40-letni Piotr T., w przeszłości wikary w Starogardzie Gdańskim i proboszcz w Dębnicy w gminie Człuchów, chce uniewinnienia.
Jego obrońca Czesław Pastwa wierzy, że sąd go oczyści. - Przy zarzucie namawiania do samobójstwa trzeba wykazać zamiar, że sprawca przestępstwa chce śmierci ofiary. W tym przypadku było odwrotnie - mówi adwokat. - Oskarżony starał się ratować chłopaka, który był w depresji.
Odmienne stanowisko prezentuje człuchowska Prokuratura Rejonowa. Jadwiga Jabłońska zażądała czterech lat więzienia. - Tyle mogę powiedzieć, bo proces był niejawny - stwierdziła prokurator.
Sąd ogłosi wyrok 4 maja.
Były duchowny obecnie odsiaduje wyrok, który uprawomocnił się w marcu ubiegłego roku. Wtedy ksiądz dostał cztery lata więzienia za molestowanie jednego z ministrantów o imieniu Dawid oraz rozpijanie i częstowanie narkotykami innych chłopców. Od zarzutów zgwałceń i przywłaszczenia parafialnych pieniędzy duchowny został uniewinniony.
Zakończona dzisiaj sprawa dotyczy wyjazdu księdza z Dawidem w maju 2006 roku do pensjonatu w Mielnie. Według prokuratury, w czasie pobytu ksiądz kazał powiesić się ministrantowi na pasku, a chłopiec zaczął wykonywać jego polecenie. Później kapłan uwolnił ofiarę z pętli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?