Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwartoligowcy bez szans na odpoczynek

Krzysztof Niekrasz
Piłkarze Pomorza (niebieskie koszulki) zagrają w Dzierzgoniu, Koral Dębnica (czerwone stroje) wyjeżdża do Tczewa.
Piłkarze Pomorza (niebieskie koszulki) zagrają w Dzierzgoniu, Koral Dębnica (czerwone stroje) wyjeżdża do Tczewa. Fot. Krzysztof Tomasik
Nie mają odpoczynku nasze zespoły. Jutro, po trzech dniach przerwy, następne mecze. Najciekawiej zapowiada się starcie Korala Dębnica w Tczewie.

W środę o godz. 17.30 rywalizować będą przedstawiciele regionu słupskiego. Wszystkie trzy nasze zespoły czekają wyjazdowe mecze. Interesująco powinno być w Tczewie, gdzie tamtejszy Gryf 2009 (siódme miejsce, 33 punkty) zmierzy się z Koralem Dębnica (dwunasta lokata, 24 punkty). Jesienią dębniczanie u siebie wygrali z tczewianami 4:1.

- Gryf 2009 to strasznie nieobliczalny zespół. U siebie tczewianie są groźni. Ich specjalnością są kontrataki. Moja obrona musi być bardzo czujna. Dla nas każdy mecz jest bardzo ważny i w Tczewie szukać będziemy kolejnych zdobyczy, które są nam potrzebne do utrzymania się w czwartoligowej stawce - mówi Janusz Fabich, szkoleniowiec Korala. - Praktycznie zagramy w najsilniejszym składzie. Nie będzie tylko nadal kontuzjowanego Krzysztofa Bednarka. Wszyscy zawodnicy są w dobrym samopoczuciu i zapowiadają walkę. Nie mamy zamiaru ustępować łatwo pola. W tej konfrontacji wszystko zdarzyć się może.

W Dzierzgoniu Powiśle (dziewiąta pozycja, 30 punktów) zmierzy się z Pomorzem Potęgowo (szóste miejsce, 34 punkty). Jesienią beniaminek z Potęgowa przed własną publicznością pokonał dzierzgoński zespół 5:2. Trzeba przypomnieć, że był to inauguracyjny mecz potęgowian w sezonie 2009/2010. Ostatnio potęgowianie pogublili trochę niepotrzebnie punktów, bo mogli być znacznie wyżej w tabeli.

- Od wielu osób ze środowiska piłkarskiego słyszałem, że w Dzierzgoniu gra się bardzo trudno. Z tego też powodu czeka nas piekielna przeprawa - przewiduje Zygmunt Szewczyk, kierownik potęgowskiego Pomorza. - W tym spotkaniu mogą być niespodzianki z taktyki. Pod tym kątem właśnie trener Mirosław Iwan prowadził treningi. Tym razem zagramy nie na trzech, a tylko na dwóch napastników. Nie będzie Henryka Patyka. Nasz kapitan ma pauzę za kartki. Drużyna musi być skoncentrowana i nie może dać się zaskoczyć dzierzgońskim graczom. Może do gry powróci po kontuzji Kamil Gapski, ale o tym ma zadecydować lekarz.

W Gdańsku Lechia II (drugie miejsce, 45 punktów) gościć będzie Czarnych Czarne (czternasta lokata, 20 punktów). Jesienią na czarneńskim boisku gospodarze przegrali z gdańszczanami 0:2.

- Przeciwko wiceliderowi nie możemy zagrać otwartego futbolu, bo to jest wielkie ryzyko
- uważa Jurek Marach, szkoleniowiec Czarnych. - Trzeba będzie podwajać krycie, bo młodzi napastnicy z Gdańska są bardzo szybcy. Asekuracja musi być na każdym kroku. Postaramy się postawić opór wyżej notowanemu zespołowi. My szukamy punktów, bo nasza sytuacja jest mocno zagrożona spadkiem z czwartej ligi. Do końca będziemy ambitnie walczyć. Może uda się nam jakaś skuteczna kontra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza