Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy akcje upadłej stoczni nabiorą wartości? Szczecin liczy na PiS

Redakcja
Stocznia Szczecińska Porta Holding wyemitowała około 12,5 mln akcji. Byli pracownicy mają od stu do kilku tysięcy akcji.
Stocznia Szczecińska Porta Holding wyemitowała około 12,5 mln akcji. Byli pracownicy mają od stu do kilku tysięcy akcji. Sebastian Wołosz
Pojawiające się ze strony polityków PiS obietnice odbudowy przemysłu stoczniowego rozbudziły nadzieje byłych pracowników upadłej szczecińskiej stoczni. Jeden z pomysłów zakłada zamianę starych akcji Porty Holding na nowe reaktywowanej stoczni.

Byli stoczniowcy i pozostali akcjonariusze upadłej stoczni od dawna toczą bój ze Skarbem Państwa, domagając się rekompensaty strat poniesionych na akcjach, które dziś w zasadzie utraciły jakąkolwiek wartość. Przeciwko skarbowi państwa w imieniu 2200 pracowników Stoczni Szczecińskiej Porta Holding prowadzi szczecińska kancelaria radców prawnych BD. Odbywają się kolejne spotkania, podczas których prawnicy przedstawiają bieżącą sytację w toczącym się sporze.

Obecnie akcje upadłej stoczni mają wartość zerową, choć ich wartość księgowa, przeliczona na rok 1989 wynosi 21,47 zł. 

- Nieco ponad 21 zł wyliczano na początku na potrzeby zbiorowego powództwa - tłumaczy mec. Barbara Domańska. - Ta wartość może się jednak zwiększyć, jako że później doszło do wielu zmian, nie wliczono licznych inwestycji. 

- Wartość akcji może wzrosnąć nawet do 168 zł - uważa Krzysztof Piotrowski, prezes Porta Holding. - Wystarczy wspomnieć, że 211 mln dolarów kosztowało nas uruchomienie Porta Petro. Były też inne inwestycja, jak chociażby wybudowana cynkownia, którą później syndyk sprzedał Niemcom za półroczny zysk, czyli za grosze. Była nowoczesna malarnia o wielkości jednego hektara za 40 mln dolarów itd. Aktywa więc były znacznie większe niż te, które brano pod uwagę wyliczając wartość 21,47 zł za akcję. 

Pozew został wniesiony do sądu cztery lata temu. Reprezentantem grupy jest prezes Porty Holding w upadłości, Krzysztof Piotrowski. Obecnie lista uczestników postępowania jest już zamknięta i nie może być powiększona, choć - jak oceniają prawnicy kancelarii - chętnych, byłych pracowników, jest znacznie więcej. Roszczenia pracowników sięgają co najmniej kilkudziesięciu milionów złotych według wartości księgowej. Prawnicy dodają, że na razie nikt nie wspomina o rosnących od czterech lat odsetkach, co też trzeba brać pod uwagę. 

- Teoretycznie gdyby wziąć je pod uwagę, to może okazać się, że roszczenie wzrośnie do kilkuset milionów i w pewnym momencie przekroczą wartość główną - dodaje mec. Piotr Barszcz. - Dlatego sugerujemy, aby doszło do postępowania układowego, bo dla budżetu państwa jest to korzystniejsze rozwiązanie. 

- Nie wspominam już o dywidendach, bo i te powinno się brać pod uwagę - dodaje Krzysztof Piotrowski. 
Mec. Piotr Barcz mówi, że pozew zbiorowy osiągnął już trzeci etap i wyjaśnia, co się za tym sformułowaniem kryje. 

- Sąd Apelacyjny w Szczecinie oddalił w całości zażalenie Skarbu Państwa co do składu Grupy. I co ważne dla nas, w całości uwzględnił zażalenie pełnomocników akcjonariuszy co do uzupełnienia składu Grupy.

Chodzi o to, że walczyliśmy do ostatniej chwili o osoby, których sąd nie chciał uwzględnić. Ten trzeci etap, to jest merytoryczne rozpoznanie sprawy czyli te formalne, najbardziej pracochłonne, mamy już za sobą. 
Mec. Domańska przypomina, że część posiadaczy akcji już nie żyje i akcje są w posiadaniu spadkobierców.

- Mijają lata i nawet oni nie są pewni, czy doczekają się sprawiedliwości. Nie obiecujemy, bo wiemy jak długo toczą się sprawy, że koniec sporu zbiorowego nastąpi zaraz. Dodaje też: - Ostatnio pojawiły się ulotki namawiające posiadaczy do sprzedaży akcji i oferujące ich kupno. To może świadczyć, że coś się zmienia w podejściu do sprawy, która jeszcze cztery lata temu uchodziła za niemożliwą do ruszenia. 

Marek Rudnicki
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza