Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy burmistrz Miastka Witold Zajst ma szeroką klatę? I co na nią bierze?

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Na sesji burmistrz Miastka Witold Zajst odpowiadał na pytania radnych dotyczących podwyżek dla prezesa szpitala i członków rady nadzorczej.
Na sesji burmistrz Miastka Witold Zajst odpowiadał na pytania radnych dotyczących podwyżek dla prezesa szpitala i członków rady nadzorczej. Fot. Andrzej Gurba
Na dzisiejszej (2.12.2022 r.) sesji miasteccy radni pytali burmistrza Witolda Zajsta o wysokie podwyżki dla prezesa szpitala i rady nadzorczej. Usłyszeli, że były konieczne i że bumistrz bierze tę decyzję "na klatę".

Dwa tygodnie temu ujawniliśmy przyznanie wysokich podwyżek prezesowi szpitala w Miastku oraz członkom szpitalnej rady nadzorczej. Stoi za tym burmistrz Miastka Witold Zajst. Przypomnijmy, że prezes lecznicy Tomasz Bojar-Fijałkowski zarabia miesięcznie nieco ponad 22 tys. zł (jego poprzedniczka Iwona Ściślewska miała 15 tys. zł). Wynagrodzenia członków szpitalnej rady nadzorczej wzrosły o prawie 3 tys. zł, do poziomu 4,4 tys. zł miesięcznie.

Radni od razu po naszej publikacji zażądali od burmistrza wyjaśnień, nazywając tę decyzję skandalem, bo szpital tonie w długach. Nie uzyskali ich aż do dzisiaj (2.12.202r.)

Witold Zajst mówi, że gminy nie stać już na eksperymenty

- Nie stać nas na eksperymenty. Nie jest łatwo pozyskać dobrych kandydatów. Ważna jest jakość. Ja mam wątpliwości co do jakości poprzednich zarządów szpitala - mówił burmistrz Witold Zajst.

Stwierdził, że to nie jest tak, że fachowcy z dużych ośrodków chcą zarządzać szpitalem w Miastku. - To nie jest dla nich jakaś kariera. Było dwóch innych kandydatów z ważnych ośrodków, ale ich oczekiwania finansowe były o wiele wyższe. Nie chciałbym, aby dzisiaj poprzez "formułę nagonkową" zrezygnował z pracy prezes i członkowie rady nadzorczej. Musimy sobie odpowiedzieć, czego chcemy, jeśli chodzi o szpital - oznajmił Witold Zajst. Mówił, że bardzo ceni kompetencje obecnego prezesa i członków rady nadzorczej, którzy mają za zadanie wyciągnąć szpital z finansowej zapaści.

- Decyzję o zarobkach "biorę na klatę" - podsumował burmistrz.

Witold Zajst dodał, że bez podwyżek te osoby nie chciałyby pracować w szpitalu w Miastku.

- Tyle razy słyszeliśmy już o pańskiej klacie (Witold Zajst często mówi, że coś bierze na klatę - dop. redakcji), że musi pan ją mieć bardzo szeroką - ironizował radny powiatowy Aleksander Szopa. Stwierdził, że członkowie szpitalnej rady nadzorczej dostali wyższe pobory, zanim czymkolwiek się wykazali. Dodał, że w okolicznych szpitalach (Bytów, Kościerzyna) wynagrodzenia członków rad nadzorczych są o połowę niższe. - I tam są też fachowcy - powiedział radny.

Miasteccy radni pytali burmistrza o to, ile razy od września br. spotkała się rada nadzorcza, aby "ratować szpital". Nie uzyskali odpowiedzi.

Radny Bartosz Wiktorczyk pytał burmistrza Witolda Zajsta, czy szukał innych mniej kosztownych fachowców do rady nadzorczej. - Tak, były takie próby - stwierdził burmistrz.

Radni zgodzili się dzisiaj, aby dokapitalizować szpital kwotą 4 mln zł. Pieniądze przeznaczone zostaną na spłatę długów. Pierwotnie, jako dotacja rządowa, przeznaczone były na budowę SOR.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza