Ma powrócić, ale wszyscy potwierdzający jego przylot zastrzegają się, że dopiero jak tu będzie i postawi nogę na polskiej ziemi, można będzie mówić o tym, że rzeczywiście zawodnik zdecydował się na powrót i nie są to tylko obietnice jego i menedżera.
Daniels wyjechał do USA w połowie lutego, by pomóc w porodzie swojej żonie. Nie wrócił w umówionym terminie, nie kontaktował się z klubem. Wcześniej zrobił sobie przerwę w grze i wyjechał w listopadzie do USA leczyć kontuzję pleców. Dwukrotnie wystawił siebie i reputację słupskiego klubu na próbę. Dlatego dopóki nie pojawi się na treningu, wszyscy zainteresowani będą woleli dmuchać na zimne.
Gracz o swoim zamiarze ponownego przybycia do słupskiej drużyny zawiadomił menedżera, ten wysłał maila do klubu.
To wciąż mało, by być pewnym i móc ze spokojnym sumieniem napisać "Daniels ponownie będzie występował w słupskiej Enerdze Czarnych".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?