Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy fotowoltaika dalej się opłaca? "Bezpośrednim czynnikiem jest wzrost cen energii"

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Od 1 kwietnia 2022 roku w Polsce obowiązuje net-billingowy system rozliczania nadwyżek energii.
Od 1 kwietnia 2022 roku w Polsce obowiązuje net-billingowy system rozliczania nadwyżek energii. Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
Zgodnie z prognozami w 2030 roku na ponad milionie polskich domów mają być już obecne panele słoneczne, ale sądząc z tempa, w jakim inwestujemy w fotowoltaikę przede wszystkim w ramach przedsięwzięć termomodernizacyjnych, stanie się to być może już za trzy lata. Obecnie w Polsce produkowane są około 4 GW energii z fotowoltaiki rocznie. Do 2035 ma to być już od 8 do 10 GW. – Bezpośrednim czynnikiem wpływającym na opłacalność inwestycji jest nieuchronny i przyspieszony wzrost cen energii – mówi nam ekspert.

Odnawialne źródła energii zainstalowane w Unii Europejskiej generują rocznie energię o mocy 19 gigawatów. Docelowo do 2035 roku wartość ta ma osiągnąć nawet 40 GW. Polska zajmuje dziesiąte miejsce na świecie pod względem produkcji energii z OZE. Na Starym Kontynencie wyprzedzają nas jedynie Niemcy i Hiszpania. Obecnie w kraju produkowane są około 4 GW energii z fotowoltaiki rocznie. Do 2035 ma to być już od 8 do 10 GW. W tej chwili jesteśmy jednym z europejskich liderów w zakresie produkcji zielonej energii.

– Budowanie przydomowych instalacji fotowoltaicznych o mocy poniżej 50 kWp daje wciąż szereg korzyści, które w przyszłości mogą jedynie się zwiększać. Bezpośrednim czynnikiem wpływającym na opłacalność inwestycji jest nieuchronny i - co ostatnio szczególnie widoczne - przyspieszony wzrost cen energii. W połączeniu z możliwą niestabilnością sektora energetycznego, a więc np. ograniczaniem mocy sieci czy czasowymi wyłączeniami dostaw energii, umożliwia prosumentom większą odporność na zdarzenia, jakie mogą mieć miejsce na rynku – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Piotr Tomala, Green Cell.

Ekspert przyznaje, że na zwiększenie opłacalności fotowoltaiki wpływa również rozwój technologiczny, dzięki któremu instalacje wraz z systemami magazynowania i zarządzania energią mogą być precyzyjnie dobrane i zoptymalizowane pod konkretnego klienta, tym samym maksymalizując autonomiczne zużycie energii.

System net- billingowy może się opłacać

– Kolejny czynnik to nowe usługi oferowane przez operatorów systemów dystrybucyjnych, w których system net-billingowy staje się niekiedy bardziej opłacalny od poprzedniego systemu opustów – zauważa.

Od 1 kwietnia 2022 roku w Polsce obowiązuje net-billingowy system rozliczania nadwyżek energii. Polega on na rozliczaniu nie ilości energii oddanej do sieci, jak miało to miejsce do tej pory, lecz według jej realnej wartości rynkowej, czyli cenie, po której jest ona sprzedawana i kupowana na giełdzie energii elektrycznej. Przejście na ten system spowodowało chwilowe problemy na rynku z powodu obaw klientów dotyczących opłacalności inwestycji.

Jak wyjaśnia, obecnie realny czas zwrotu nakładów na inwestycje w przypadku zoptymalizowanej instalacji fotowoltaicznej z magazynem energii i współfinansowanej dzięki dotacjom to około 9-11 lat. Wraz z uwolnieniem cen energii ten okres, zdaniem Tomali, powinien się zauważalnie skrócić.

– Aktualnie ceny asortymentu nie poszybowały w górę, a nawet utrzymują się na atrakcyjnym poziomie ze względu na odbudowywanie podaży po dołku związanym ze startem systemu net-billingowego. Polega on na sprzedaży energii po z góry określonej na dany okres cenie, która jest odzwierciedleniem ceny rynkowej energii. Ceny mogą być aktualizowane z różną częstotliwością. Obecnie w Polsce są one ogłaszane z dołu, na kolejny miesiąc. Istnieją jednak dążenia do częstszych aktualizacji w kolejnych latach – wyjaśnia.

Z kolei Mateusz Grobelny, Dyrektor ds. Sprzedaży, MINUTOR Energia S.A zapytany czy system net-billingowy będzie się opłacał, przyznał, że po ogłoszeniu w dniu 11 lipca 2022 r. ceny odkupu energii elektrycznej wynoszącej 0,659 zł za kWh, odpowiedź jest prosta: tak. – Przy obecnych cenach energii system net-billingowy jest opłacalny, ponieważ aktualnie cena energii w taryfie G11 wynosi średnio 0,43 zł/kWh, co daje różnicę in plus 0,223 zł kWh dla klienta – wyjaśnia i dodaje, że to wyliczenie wygląda bardzo korzystnie.

– Choć warto dodać, że korzyści finansowe płynące z net-billingu, w którym operator za każdym razem dolicza również opłaty za przesył, są nieco mniejsze niż w przypadku net-meteringu. Niewątpliwą zaletą systemu net-billingowego jest natomiast brak reguły mówiącej o tym, że klient może odebrać 80 proc. lub 70 proc. energii elektrycznej oddanej do sieci – dodaje.

– Z analizy danych monitoringu instalacji fotowoltaicznych zamontowanych przez MINUTOR Energia S.A. wynika, że najczęściej występująca w Polsce instalacja prosumencka o mocy 5.6 kWp jest w stanie nadprodukować w miesiącach letnich minimum 1500 kWh. Przy cenie odkupu energii elektrycznej wynoszącej 0,659 zł za kWh zyskujemy więc 988 zł, które odkłada się na koncie depozytowym prosumenta w systemie net-billingowym. Tę kwotę można wykorzystać w ciągu dwunastu miesięcy. Przy prognozowanych wzrostach cen energii przewidujemy, że system net-billingowy będzie opłacalny również w kolejnych latach – tłumaczy Grobelny.

Przypomnijmy, obecne ceny w Polsce aktualizowane są w systemie Rynkowej Ceny Miesięcznej. Można jednak dostrzec dążenia do częstszej aktualizacji. Taki system otwiera zupełnie nowe możliwości zwiększenia rentowności inwestycji. Najbardziej oczywistą drogą zwiększenia zysku, jaki jest generowany przez instalację fotowoltaiczną, jest system śledzenia cen energii, który będzie ją magazynował, gdy jest tania i oddawał, gdy jej cena jest na zadowalającym dla użytkownika poziomie. Do tego jednak potrzebny jest magazyn energii elektrycznej, na który już obecnie są przewidziane atrakcyjne systemy dotacji.

Jako przykład Tomala wskazuje rynek brytyjski, gdzie stosowany jest system net-bilingowy, a fotowoltaika świetnie się rozwija między innymi dlatego, że duża część odpowiedzialności z tego zakresu została przerzucona na operatorów sieci energetycznych wraz z częstą aktualizacją cen energii, następującą nawet co 15 minut.

Dążenie do autokonsumpcji energii

Tomala podkreśla w rozmowie z nami, że głównym założeniem tego rozliczenia jest dążenie do autokonsumpcji energii. Polega to na zużyciu jej w miejscu wytworzenia, w net-billingu jest to między innymi brak konieczności ponoszenia kosztów operatora sieci, spreadów cenowych, a w systemie opustów brak potrącenia 20/30 proc. ilości wytworzonej energii przez operatora sieci do ponownego wykorzystania.

– Użytkownik dopiero po zaspokojeniu własnych potrzeb oddaje energię do sieci jako benefit działający na jego korzyść, a nie jest to konieczność wynikająca z własnego zapotrzebowania energetycznego. Użytkownik może jeszcze bardziej ograniczyć koszty dzięki zastosowaniu magazynu energii ze sprofilowanym pod jego potrzeby EMS (Energy Management System) – wskazuje.

Jednocześnie dodaje, że sam system net-billingu nie jest niczym nowym czy odkrywczym – funkcjonuje on już w Europie zachodniej. – Klucz do zwiększenia rentowności i zysku w tym systemie to nieprzewymiarowanie instalacji (co często miało miejsce w poprzednim systemie) i dobre zarządzanie energią – podsumowuje.

Fotowoltaika będzie się opłacać

Obecnie na dachach polskich budynków zamontowanych jest już prawie 900 tys. instalacji fotowoltaicznych. Według stanu na lipiec 2022 r. zainstalowana moc fotowoltaiki przewyższyła 10 GW (wzrost o ok. 100 proc. w jednym roku), a znaczenie fotowoltaiki i magazynów energii będzie wzrastać.

Jak wynika z przewidywań oraz trendów, w kierunku których zmierza zarówno Europa, jak również nasz kraj, Polacy wciąż będą interesować się fotowoltaiką. Głównym tego powodem są stale rosnące ceny energii, coraz bardziej wyśrubowane normy energetyczne przy budowie nowych domów, a także dofinansowania, z których mogą korzystać klienci. W 2022 roku czwartą odsłonę ma Program Mój Prąd. Dla klientów dostępne są także inne formy ulg, takie jak Czyste Powietrze czy Ulga Termomodernizacyjna (źródło).

Jednak można spodziewać się, że globalnie rosnące ceny energii wpłyną również na wzrost cen instalacji fotowoltaicznych. Dodatkowo, sama produkcja paneli pochłania ogromne ilości energii. Trzeba też pamiętać o tym, że praktycznie cała światowa produkcja odbywa się w Chinach, które również stawiają bardzo mocno na te rozwiązania. Obecnie są one nie tylko największym producentem fotowoltaiki, ale również konsumentem. Duża część produkcji będzie zatem pochłaniana przez lokalny rynek chiński, więc rozwiązania eksportowane na rynki zagraniczne mogą być droższe. Zdaniem Tomali inwestycja w panele będzie coraz bardziej opłacalna, właśnie z uwagi na stale rosnące ceny energii.

Również Grobelny przyznaje, że inwestycja w fotowoltaikę będzie się opłacała, niezależnie od tego, jaki mamy obecnie system rozliczeń. Dlaczego? Ponieważ, jak wyjaśnia, na etapie podejmowania decyzji o budowie własnej instalacji PV powinniśmy uwzględnić swoje bezpieczeństwo i korzyści płynące z uzyskania niezależności energetycznej. Aby ją osiągnąć, warto rozważyć montaż magazynu energii, na którego zainstalowanie można uzyskać wsparcie w ramach programu „Mój Prąd 4.0.”.

– Inwestycja w panele fotowoltaiczne pozwala prosumentom wykorzystywać wyprodukowaną energię także do ogrzewania domu za pomocą pomp ciepła, klimatyzatorów z funkcją ogrzewania czy mat na podczerwień. Nasi klienci, którzy poszli tą drogą potwierdzają, ze właściwie dobrana moc instalacji PV istotnie wpływa nie tylko na obniżenie rachunków za prąd, ale także wydatków przeznaczanych na ogrzewanie domu – podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy fotowoltaika dalej się opłaca? "Bezpośrednim czynnikiem jest wzrost cen energii" - Strefa Biznesu

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza