Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy można oszukać wykrywacz kłamstw?

Beata Terczyńska [email protected]
Nasza dziennikarka podczas badania wariografem: Chciałam to poczuć na własnej skórze.
Nasza dziennikarka podczas badania wariografem: Chciałam to poczuć na własnej skórze. Krzysztof Łokaj
Technika Czy choć raz ściągała pani na egzaminach podczas studiów? Ja?! Ależ skąd! A wariograf rysuje wykres...

Wielu ludzi najchętniej z daleka ominęłoby to małe, sprytne urządzenie, ale ja postanowiłam na własnej skórze poczuć, jak to jest poddać się badaniu wariografem.

Pomaga dojść do prawdy
- To niewielkie urządzenie rejestruje fizjologiczne reakcje organizmu na zadawane pytania - Mariola Mateja, studentka III roku prawa i wiceprezes koła naukowego kryminalistyki i kryminologii, pokazuje ok. 20-centymetrową, metalową, szarą puszkę z wypustkami, podpiętą do laptopa.

To nowoczesna wersja poligrafu. Starsze wykorzystywały zwoje papieru, tusz i rysik do kreślenia wykresów. Teraz obraz jest rejestrowany cyfrowo.

Tylko badany i badający
Do czego służą kolorowe "wypustki"? Do nich podłącza się kable, m.in. od czujnika zakładanego na czubki najlepiej dwóch palców ręki, ale nie stykających się. Rejestruje on przewodnictwo elektryczne, tzw. odruch skórno-galwaniczny.

Człowiek odpowiadając na "niewygodne" pytania, mimowolnie poci się i to jest wykrywane. Wariograf rejestruje również inne parametry fizjologiczne, czyli akcję serca i ciśnienie tętnicze.

- Przed przystąpieniem do testu badany musi własnoręcznie napisać, że wyraża zgodę na tego rodzaju badania i że będzie się stosował do poleceń eksperta - mówi mł. insp. Andrzej Bodzioch, naczelnik laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, opiekun koła naukowego w WSPiA. - Polecenia te to prośba, by usiadł wygodnie w fotelu i w trakcie testu siedział w miarę nieruchomo oraz odpowiadał na zadawane pytania tylko "tak" lub "nie", bez komentarzy. Badania prowadzone są w pomieszczeniach warunkujących spokój, pozbawionych bodźców, mogących mieć negatywny wpływ na wynik.

Pytania zadaje się seriami
- Najpierw jest kilka pytań obojętnych, nie mających związku z osobą badaną, na przykład, czy za oknem jest jeszcze zima - mówi Mariola.

Drugie to tzw. pytania kontrolne. Mogą stanowić pytania z serii "czy nazywa się pani..." albo "czy urodziła się pani w..." Chodzi o poznanie emocji człowieka. Pośród kilku fałszywych nazwisk badany słyszy swoje prawdziwe i wtedy inaczej reaguje, co natychmiast zaznaczone jest na wykresie.

Studenci śmieją się, że kiedyś przytrafiła się dość nietypowa sytuacja, przy przepytywaniu kolegi o prawdziwe imię. Wariograf pokazał, że zareagował on emocjonalnie nie tylko przy swoim, ale także po usłyszeniu imienia Kazimierz. Okazało się, że tak nazywał się jego rywal, który odbił mu dziewczynę, a złość na konkurenta mu jeszcze nie minęła. Ostatnia grupa to właśnie pytania stanowiące sens badania.

Wykresy zdradzają uczucia
Na własnej skórze chcę sprawdzić, jak to działa. Pani Mariola podpina mi czujniki na palce. Na prawą rękę, nad zgięcie, zakładam opaskę, jak od aparatu do mierzenia ciśnienia. Nad i pod biust zakładam po dwa czujniki. Tak "okablowana" siadam prosto. Gotowa na pytania, które zadaje studentka.

"Czy na zewnątrz leży śnieg? Czy ma pani na sobie czerwone ubranie?"
- Uff, pierwsze pytania mam za sobą. Nie bolały. Na komputerze lecą niebieskie i czerwone wykresy.

"Czy podobała się pani gra polskich reprezentantów podczas meczu z Ukrainą?"
Uśmiecham się. Nawet, gdybym przemilczała odpowiedź, to wariograf i tak świetnie poradziłby sobie z odczytaniem reakcji. Bo komu ta polska kopanina się podobała?

"Czy kiedykolwiek na studiach ściągała pani na egzaminach?". O matko! Zaczyna się. Ja? Ależ skąd?! Tylko wariograf wie, czy mówię mu prawdę.

"Czy okłamała pani kiedyś swojego pracodawcę? Nigdy. "Czy ma pani męża?".
Ależ dociekliwe pytanie. Aparat na ręce trochę jednak za mocno uciska i przy ostatnich pytaniach myślę, kiedy ręka mi zsinieje.

Po takiej próbnej, krótkiej serii trudno jednoznacznie wyczytać, czy i kiedy kłamałam. Musiałabym przejść dodatkowy "ogień pytań". Ale z pewnością na ekranie widać różnorodność wykresów, a więc emocji. I coś, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. Przy bodajże dwóch pytaniach zarysował się inny czas, od momentu, kiedy usłyszałam pytanie do odpowiedzi na nie. A takie zawahanie może zastanawiać, czy może chciałam coś ukryć?
Tylko szpiegom się udaje

Czy da się oszukać wariograf?
- Tak, ale nie dotyczy to jednak "zwykłego śmiertelnika" - zastrzega Andrzej Bodzioch. - Jeśli ktoś świadomie próbuje oszukać urządzenie, w zasadzie działa na swoją niekorzyść. Ekspert natychmiast zauważy, że podjęta została swoistego rodzaju "gra".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza