Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy słupscy urzędnicy uczą się na błędach? Zdaniem radnego nie do końca, jeśli spojrzeć na inwestycję dewelopera przy ul. Szczecińskiej

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Krzysztof Piotrkowski
Przy ulicy Szczecińskiej w Słupsku deweloper buduje osiedle, będą nowe bloki i parkingi, a deszczówka z nich popłynie do miejskiej sieci. Trafi do już niewydolnego podczas nawalnych opadów kolektora burzowego, co jest powodem zalewania ulic na Zatorzu.- Wygląda na to, że nie urzędnicy w Słupsku nie uczą się na błędach - komentuje radny Bogusław Dobkowski z PO. - Kilkaset metrów dalej zbudujemy za miliony zbiornik i zerwiemy nawierzchnię parkingu, by zrobić przepuszczającą deszcz, a tu godzimy się na inne rozwiązania.

Burze tego lata pokazały jak wielkim problemem stał się nadmiar deszczówki w tej części miasta. Podtapiane są domy, zalewane ulice i firmy. Na ulicy Piłsudskiego nawet dzisiaj ujrzymy worki z piaskiem poustawiane przez mieszkańców, próbujących ratować swój dobytek. W piątek, choć nie padało mocno, trzeci raz tego lata została zalana firma Decan Serwis na ulicy Piłsudskiego. Mieszkańcy wprost winią za to urzędników Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, bowiem to oni nadzorują inwestycje. A problem z zalewaniem Piłsudskiego nasilił się po remoncie ulicy.

Po lipcowej burzy poprosiliśmy o wyjaśnienia ZIM. Wicedyrektor Tomasz Orłowski odpisał nam: "Problem odprowadzenia wód deszczowych z ulicy Piłsudskiego w sytuacji opadów nawalnych wynika z przepełnienia kolektorów poniżej tej ulicy. Wynika to z faktu, że podczas rozbudowy Słupska w kierunku zachodnim (osiedla Zatorze, Piastów, Niepodległości) nie wybudowano odrębnego kolektora w zachodniej części miasta, ale poprowadzono wody deszczowej w kierunku centrum do wylotów przy ulicach Rybackiej i Zielonej. Przebudowa ulicy Piłsudskiego nie mogła zaradzić występowaniu opisanych sytuacji, ponieważ zły stan skoleinowanej nawierzchni jezdni powodował problemy spływu wód deszczowych do wpustów, ale występował on w czasie opadów o niewielkiej skali i nie powodował uciążliwości dla terenów przyległych. Ten problem został rozwiązany, ale przeciwdziałanie podtopieniom wynikającym z coraz częstszych bardzo intensywnych opadów wymaga działań w znacznie większej skali. Miasto w tej chwili rozpoczyna takiego działania polegające na zabezpieczeniu przed skutkami deszczy nawalnych oraz nadmierną ilością wód roztopowych, dzięki rozbudowie systemu kanalizacji deszczowej o zbiorniki retencyjne i obiekty małej retencji, a także poprzez zmniejszenie powierzchni nieprzepuszczalnych. W ramach projektu „Zarządzanie wodami opadowymi na terenie zlewni rzeki Słupi” kosztem około 30 milionów złotych powstaną duży podziemny zbiornik pojemności blisko 15 tysięcy metrów sześciennych przy ulicy Szczecińskiej, trzy zbiorniki otwarte przy ulicy Zaborowskiej i Dywizjonu 303, rozszczelnienie nawierzchni parkingów przy ulicy Bora - Komorowskiego oraz przyuliczne obiekty małej retencji terenowej: ogrody deszczowe, niecki i rowy bioretencyjne, muldy chłonne. Działania te spowodują ograniczenie i opóźnienie spływu wód w kolektorach obsługujących zachodnie osiedla Miasta, co powinno ograniczyć problemy z podtopieniami w rejonie ulic Piłsudskiego, Kossaka czy Przemysłowej".

Jednak po kolejnych opadach i podtopieniach na Piłsudskiego władze miasta podjęły decyzję o budowie dodatkowego zbiornika retencyjnego obok zalewanych domów na tej ulicy. Wystąpiły o dofinansowanie do tej inwestycji w ramach rządowego programu Polski Ład. W ten sposób próbując rozwiązać problem.

Tymczasem radny Dobkowski zauważył, że aktualnie powstaje osiedle po SAFO przy ulicy Szczecińskiej i oficjalnie zapytał władze miasta, jak będzie załatwiona sprawa deszczówki z nowego osiedla. Okazało się, że popłynie ona do miejskiej sieci i do tego samego kolektora, do którego płynie deszczówka z ulicy Piłsudskiego.

- Czyli jest tak, że za grube miliony wyżej zrobimy zbiornik retencyjny pod boiskiem Rolniczaka i zerwiemy dobry parking na osiedlu Niepodległości by był z powierzchni przepuszczających, a niżej zgadzamy się na inne rozwiązanie - zauważa radny. - Nie uczymy się na błędach. Przecież ten projekt za 30 mln i inwestycje by zagospodarować deszczówkę, wynikają z błędów urzędniczych sprzed lat.

ZIM w Słupsku wydał inwestorowi warunki techniczne na odprowadzenie wód deszczowych z terenów projektowanej zabudowy mieszkaniowej w oparciu o jeden z dwóch kolektorów deszczowych przebiegających w ulicy Szczecińskiej.

Tomasz Orłowski tłumaczy: - W celu ograniczenia obciążenia kanalizacji deszczowej ograniczyliśmy do 3 litrów na sekundę maksymalną ilość wód opadowych jaka może zostać odprowadzona do kolektora z zagospodarowywanego terenu. I właśnie taka ilość wody dodatkowo obciąży sieć kanalizacji deszczowej. W projekcie odwodnienia inwestor zastosował się do tych wytycznych poprzez użycie na przyłączu do miejskiej sieci regulatora przepływu, który ograniczy przepływ do wymaganej wartości. Nie dysponujemy informacjami odnośnie sposobu utwardzenia nawierzchni w obrębie nowego osiedla. Jako gestor sieci ustalamy warunki włączenia do sieci, natomiast sposób zagospodarowania wód w obrębie nieruchomości, np. przez użycie nawierzchni przepuszczalnych zależy od właściciela terenu objętego inwestycją.

Parkingi obok bloków będą jednak z kostki. Będą miały ponad 7 tys. metrów kwadratowych. Jak nas zapewnił deweloper, miasto nie wystąpiło, by parkingi były z powierzchni przepuszczalnej.

Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego w tym miejscu inwestor musi wybudować zbiorniki retencyjno-odsączające. By zachować przepływ do 3 litrów na sekundę wpływających do kanalizacji miejskiej, inwestor musi wodę magazynować. Miasto podaje, że powstaną zbiorniki retencyjne kanałowe.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza