Pani Danuta była jednym z kilku gości honorowych Forum. Wszyscy są po przeszczepie narządów. Od lat żyją z nowymi sercami, wątrobami, nerkami... - Dostaliśmy nowe życie - zapewniają.
Wygrany los na loterii
- W moim przypadku życie po operacji całkowicie się zmieniło - przyznaje pani Danuta. - Teraz staram się czerpać z niego jak najwięcej.
Twierdzi, że wygrała los w wielkiej loterii.
- Trafiłam do szpitala, kiedy moje serce powoli przestawało pracować. Czułam, jak umiera całe moje ciało. Już jadąc do szpitala, wiedziałam, że albo wyjdę z niego z nowym sercem, albo w czarnym worku.
Zapewnia, że w ogóle się nie bała. Była spokojna. Godziła się z przeznaczeniem.
- Ale kiedy dowiedziałam się, że jest dawca, poczułam nadzieję. Powiem wam od serca: o transplantacji trzeba rozmawiać. To ważny temat.
Warto mówić
- Rozmawiacie z uczniami o przeszczepach narządów. Nie za wcześnie na takie tematy? - pytamy.
- Z młodymi ludźmi trzeba rozmawiać o poważnych sprawach. To jest przecież część naszego życia. Takie akcje z młodzieżą uważam za bardzo wartościowe - zapewnia prof. Leszek Domański, transplantolog. - Oni muszą wiedzieć, że można komuś podarować organ, czyli dać drugie życie.
- Czy warto rozmawiać o transplantologii z młodzieżą? - zastanawia się Magda Wiśniewska, transplantolog i nefrolog. - Myślę, że tak, to jest idealny adresat, który dopiero wchodzi w życie i już wkrótce będzie podejmować decyzję, co się stanie z jego narządami po śmierci. Poza tym na tym spotkaniu nie mówimy o śmierci, ale o nadziei.
Warto słuchać
- Słyszałam wcześniej o przeszczepieniach nerki i szpiku kostnego - przyznaje Julia z III klasy LO 9 w Szczecinie. - Ale nie interesowałam się tym zbytnio. Dziś myślę, że byłabym gotowa pomóc innej potrzebującej osobie.
- Jeśli mój narząd mógłby uratować życie komuś mi bliskiemu, nie wahałabym się - twierdzi Ola.
- Ja już dawno zdecydowałam: chcę, by po mojej śmierci, wykorzystano to, co można będzie wykorzystać - zapewnia Marysia. - A resztę niech spalą.
Warto pomóc
Pani Sylwia przyjechała do Szczecina z Wrześni. Oddała synowi swoją nerkę.
- Do przeszczepu doszło, kiedy syn miał osiem lat - wspomina. - Miał niedobre wyniki. Trzeba było szybko podjąć decyzję o przeszczepie rodzinnym. Dziś ma 26 lat i czuje się dobrze. Ja też. Od tego czasu noszę w portfelu oświadczenie woli, czyli zgodę na wykorzystanie moich narządów po śmierci.
Pan Jan jest po przeszczepie nerki. To było przeszczepienie od dawcy zmarłego.
- W momencie przeszczepu moja dawczyni miała 51 lat, a ja 20 - opowiada. - Myślę, że uczestnicząc w wydarzeniach promujących transplantacje, oddajemy hołd naszym dawcom. Żyję dzięki ich decyzji. Tylko w ten sposób mogę im za to podziękować.
Bo Szczecin ma tradycję
Forum Młodych w Szczecinie było drugą tego typu imprezą w Polsce. Wcześniej podobną dyskusję z młodzieżą zorganizowano w Gdańsku. Czy będą następne?
- Być może. Nie mówię nie - zastanawia się Tomasz Furtak, rzecznik prasowy Forum Młodych.
Organizatorzy tłumaczą, że chcieli zainteresować tematem młodych ludzi i wyjaśnić, m.in., czym jest donacja i transplantacja narządów. O swoich doświadczeniach związanych z przeszczepianiem ludzkich organów mówili m.in. prof. Tomasz Grodzki - senator i transplantolog, prof. Bogusław Machaliński - rektor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, hematolog i transplantolog oraz prof. Leszek Domański - prorektor ds. medycznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego. Wystąpił też Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, który jako dawca szpiku kostnego kilka lat temu znalazł swojego bliźniaka genetycznego.
Dlaczego Forum Młodzieży odbyło się w Szczecinie?
- To nie jest przypadek - zapewnia prof. Leszek Domański. - Szczecin jest prężnym ośrodkiem transplantacji. Z tradycjami. Mało kto wie, że przeszczepy w Polsce zaczęto wykonywać właśnie w Szczecinie - jako pierwszy w kraju prof. Zieliński przeszczepił w 1985 r. fragment trzustki i wątroby.
Wykonywane są u nas przeszczepy wątroby, płuc, nerek, rogówki...
- Czy będą wykonywane transplantacje serca?
- To jest prawdziwe wyzwanie - przyznaje prof. Domański. - Ale może za rok, dwa... Niewykluczone.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?