Czytelnik, napisał do nas: "Zauważyłem następującą sytuację, która wzbudziła moje zainteresowanie. Byłem osobiście świadkiem, gdy kierowcy stwierdzając, że to miejsce jest nieoznaczone jako miejsca postojowe płatne nie uiszczali opłaty parkingowej i otrzymywali mandaty od kontrolerów z firmy obsługującej strefę płatnego parkowania. I dlatego zwracam się do Państwa z pytaniem i prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.
Kto ma w tym przypadku rację? Czy kierowcy, którzy nie widząc znaku informującego o postoju płatnym nie uiszczają opłaty za parkowanie, czy firma obsługująca strefę płatnego parkowania wystawiająca mandaty za brak opłaty pomimo tego, że tych znaków nie ma."
Chodzi o miejsce w centrum Słupska, gdzie obowiązuje strefa płatnego parkowania, przy ulicy Kilińskiego (przy budynku numer 3A) jest zatoczka parkingowa, gdzie można parkować, która zdaniem naszego czytelnika jednakże nie jest oznakowana znakami pionowymi informującymi o konieczności uiszczenia opłaty.
"Mam tutaj na myśli znak D-18 z adnotacją lub grafiką oznaczającą postój płatny. Jedynym oznakowaniem występującym w tym miejscu jest oznakowanie poziome P-19 – linia wyznaczająca stanowisko postojowe.
Według posiadanej przeze mnie wiedzy samo oznaczenie miejsc postojowych przez znak poziomy P-19 nie jest wystarczające do oznaczenia płatnego miejsca postojowego. Jest to tym bardziej nie zrozumiałe, ze pozostałe miejsca parkingowe przy tej ulicy są już oznaczone także przy pomocy znaków D-18 - uważa czytelnik".
Napisaliśmy w tej sprawie do Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Odpowiedzi udzielił Tomasz Orłowski, po dyrektora ZIM. Nie zgadza się on z czytelnikiem i podkreśla, że w tym miejscu trzeba wykupywać bilety parkingowe.
"Parking jest oznakowany również znakami pionowymi, jest informacja o postoju płatnym przy wjeździe w ulicę Kilińskiego oraz znak informujący o początku parkingu" - odpisał dyrektor. Dowodem jego zdaniem są zdjęcia. Publikujemy te zrobione przez czytelnika, na których widać, że po drugiej strony ulicy oznaczenie jest pełniejsze, jak i te nadesłane przez dyrektora Orłowskiego. I wskazujemy, w tych miejscach nie wykupując biletu parkingowego narażamy się na opłatę karną. Ale naszym zdaniem oznakowanie jest niepełne. A w takich sprawach sądy stają teraz po stronie kierowców!
Zdaniem czytelnika: "Nawiązując do odpowiedzi z ZIM, to aby oznakować strefę płatnego parkowania należy ją oznaczyć zarówno znakiem jak w punkcie 1, oraz odpowiednio oznakować każde płatne miejsce parkingowe. Zatem ZIM podając w punkcie 2 znak informujący o początku parkingu wprowadza w błąd. Ten znak dotyczy innej zatoki parkingowej, zaczynającej się i kończącej przy budynku nr 3. Zatoka ta kończy się przy wjeździe do garażu w tym budynku. Sprawa dotyczy kolejnej zatoki, która nie jest oznaczona zarówno na początku, jak i na końcu."
Co w tej sprawie robić? Dla spokoju płacić za parkowanie w drugiej zatoczce bez znaku. Ale jak ktoś w tej sprawie postanowi udowodnić urzędnikom rację i pójść do sądu, to "ma szanse na wygranie - uważa nasz czytelnik.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?