Aż ośmiu biegłych lekarzy w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim obserwowało Tomasza P., 36-latka podejrzanego o próbę zabójstwa ginekologa Rafała Iwaszki.
Najpierw podejrzanego przebadali słupscy psychiatrzy. Jednak nie udało się im ocenić, czy w chwili popełnienia zarzucanego czynu mężczyzna był poczytalny. Stwierdzenie, czy podejrzany w czasie zarzucanego mu czynu potrafił rozpoznać jego znaczenie i pokierować swoim postępowaniem, decyduje o tym, czy może on odpowiadać przed sądem.
Słupscy psychiatrzy stwierdzili, że konieczna jest czterotygodniowa obserwacja w szpitalu psychiatrycznym. Jej czas już upłynął. - Okazuje się jednak, że ośmioosobowy zespół lekarzy nie mógł wydać jednoznacznej opinii w tej sprawie. Różnice dotyczą wniosku końcowego: czy Tomasz P. w chwili zarzucanego mu czynu był poczytalny, czy nie. Biegli twierdzą, że sprawa jest skomplikowana ze względu na stan psychiczny podejrzanego - mówi Jacek Korycki ze słupskiej prokuratury okręgowej.
Czytaj e-wydanie »Czy przedłużenie obserwacji zdarza się często, na ile sąd przedłużył obserwację i jaką chorobę podejrzewają psychiatrzy - czytaj w środę (5 października) w "Głosie Pomorza".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?