Z powodu mroźnej pogody sytuacją zwierząt z szopki zaniepokoiła się Straż Ochrony Zwierząt. Dla telewizji TVN24 Renata Cieślik z SOZ powiedziała, że otrzymała tysiąc skarg od słupszczan.
Fatalne warunki zwierząt argumentowała tym, że nie są zamykane na noc. Zarzuty o złych warunkach odpierał Mirosław Wawroski dyrektor Doliny Charlotty, skąd "wypożyczono" zwierzęta do szopki.
- Zwierzęta są dokarmiane 5 razy dziennie, dostają ciepłą wodę - powiedział Wawroski.
Stwierdził również w rozmowie z redaktorem TVN-u, że o opinię o zwierzętach należy się spytać powiatowego weterynarza. Zaprzeczył by lamy, osiołki, kuce i barany miały przebywać w złych warunkach w szopce postawionej przed słupskim ratuszem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?