Dziwnym zbiegiem okoliczności stało się tak tuż po naszej poniedziałkowej akcji.
Wspólnie ze słupską młodzieżą zamalowaliśmy wtedy kilka wulgarnych napisów szpecących centrum miasta. Udowodniliśmy tym samym zarządcom budynków, że nie jest to nic trudnego ani tym bardziej niemożliwego do wykonania. Wystarczą przede wszystkim dobre chęci. Za naszym przykładem poszli inni, choć teraz twierdzą, że ze wspólną akcją "Głosu" i jego Czytelników nie mieli nic wspólnego.
- Już wcześniej zamierzaliśmy się za to zabrać, po wniosku komendanta straży miejskiej dotyczącym tego problemu - tłumaczy Andrzej Nazarko, dyrektor ds. administrowania w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej. - Wcześniej jednak nie było na to środków.
Jakby nie było, najważniejsze, że pieniądze na farbę wreszcie się znalazły i wulgarne napisy wreszcie znikają ze ścian. Wkrótce sprawdzimy, czy inni zarządcy budynków w mieście również zabrali się za zamalowywanie nieodpowiednich napisów. A może już to zrobili? Jeśli zauważycie miejsca, w których wulgaryzmy zniknęły ze ścian, informujcie nas o tym. Czekamy na Wasze sygnały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?