Siedem miesięcy temu miastecka prokuratura postawiła 24-letniemu Danielowi Sz. z Miastka zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Teraz wycofała zarzuty i umorzyła sprawę, bo biegli na podstawie zgromadzonych dowodów wykluczyli jego udział w zdarzeniu.
Do wypadku doszło siedem miesięcy temu późnym wieczorem między Świerzenkiem a Świerznem (gm. Miastko). Ktoś zawiadomił służby, że w przydrożnym rowie leży mężczyzna. Kierowca potrącił pieszego, który doznał bardzo ciężkich obrażeń (jest połamany) i odjechał z miejsca zdarzenia. Potrąconym mężczyzną 61-letni mieszkaniec Świerzna. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Policja, m.in. po wskazaniach świadków, zatrzymała po dwóch dniach od wypadku Daniela Sz., który zajmuje się m.in. usługami transportowymi. I postawiła mu wtedy zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Według ówczesnych ustaleń śledczych Daniel Sz. miał potrącić mężczyznę lawetą. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Potwierdził tylko, że mniej więcej w tym czasie przejeżdżał drogą między Świerzenkiem a Świerznem, ale nikogo nie potrącił, na co ma świadka (z Danielem Sz. jechał jego pracownik).
- Sprawę badał szczegółowo zespół biegłych od rekonstrukcji wypadków. Na podstawie zeznań, zapisów monitoringu i innych dowodów, biegli ustalili, że Daniel Sz. nie mógł potrącić pieszego, bo czas się nie zgadzał. Po szczegółowej analizie okazało się, że zabezpieczone ślady na jezdni nie są śladami pojazdu Daniela Sz., a innych samochodów - mówi Michał Krzemianowski, prokurator rejonowy w Miastku.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?