- Konsultowała się pani z mężem, zanim postanowiła pani kandydować na prezydenta Słupska?
- Od kilku miesięcy wiele osób: bliskich, znajomych, przyjaciół i młodych ludzi namawiało mnie do samodzielnego startu w wyborach na prezydenta Słupska. Mój mąż milczał, co oznaczało, że dystansuje się od tej koncepcji. Ja nie przekonywałam, bo sama miałam wiele wątpliwości. Byłam gotowa na aktywność samorządową i współ - działanie w innym układzie. Jednak po kwietniowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta zaczęła mnie mocno uwierać myśl , że znowu mogę popełnić błąd uwiarygodnienia ludzi, z którymi różnię się zbyt mocno.
- Chodzi pani o posła Konwińskiego?
- Nie chodzi o Zbyszka Konwińskie go, bo moja sympatia dla niego i uznanie jest niezmienne. Byłam zawiedziona, bo kolejny raz przekonałam się, jak trwałe jest mieszanie idei samorządności, wolności światopoglą dowej z partyjną dyscypliną.
Obszerny wywiad z Krystyną Danilecką-Wojewódzką, kandydatką na prezydenta Słupska, w piątkowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?