Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Sroka: Biblioteka to przedsiębiorstwo

nik
Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.26 na nr 71466. Koszt SMS-a 1,23 zł
Aby zagłosować na tę kandydatkę, wyślij SMS o treści GP.KP.26 na nr 71466. Koszt SMS-a 1,23 zł S. Żabicki
Rozmowa z Danutą Sroką, dyrektorką Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku, kandydatką w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza.

Co pani teraz czyta?

- Książkę o Kostaryce. Ponadto wkrótce wybieram się do Izraela, więc chłonę wszystko na ten temat. W ogóle pasjonuje się wielokulturowością, szczególnie w naszym regionie. Dlatego realizuję w bibliotece projekt - osadnictwo na Pomorzu.

Bo dziś biblioteka to nie tylko półki z książkami...

- Gdyby tak było, to byłby magazyn książek. Żeby bibliotekę ożywić, trzeba spotykać się z czytelnikami, proponować im coś ciekawego, np. żywe lekcje historii. Podpatrywałam, jak to robią biblioteki w Hiszpanii, USA i Norwegii, i taki model chcę wdrażać. Dlatego nasze filie ukierunkowujemy - jedna zajmuje się tematyką wielokulturowości, inna teatrem, kolejna seniorami, jeszcze inna nauką języków obcych. Jeśli w biznesie można tworzyć klastry, to dlaczego nie w kulturze? Mu też jesteśmy przedsiębiorstwem, a naszym produktem jest wiedza. I musimy ten produkt jak najlepiej sprzedać. Staramy się dotrzeć z nim do bardzo różnych ludzi, bo klientami biblioteki są i dzieci, i młodzież, i profesorowie, i seniorzy, i ludzie wykluczeni społecznie. Dla nich wszystkich musimy mieć jakąś propozycję.

Na to trzeba mieć pieniądze, a wy przecież nie zarabiacie.

- Owszem, kultura nie przynosi pieniędzy, ale na kulturę pieniądze są. Tylko trzeba znaleźć furtki do miejsc, w których można ich szukać. Są programy, fundacje, środki ministerialne. I jest możliwość ich pozyskania, jeśli się wie, czego się chce i jakie są potrzeby użytkowników. Mamy też coraz większą liczbę partnerów np. w projekcie "Z kartą biblioteczną do kultury".

Można w ten sposób pozyskać pieniądze na sprzęt, konkretne działania, a na książki?

- Zdobycie funduszy na książki jest cudem, ale i z tym sobie radzimy. Na przykład realizując jakiś projekt, możemy zakupić książki z nim związanie. Ponadto dzięki wymianie książek (na przykład naszych albumów "Chłopi Pomorscy") z innymi instytucjami kultury z całej Polski, a nawet z Niemiec, pozyskujemy wydawnictwa, na które nie byłoby nas stać.

Słupska biblioteka jest liderem w digitalizacji dokumentów.

- Jesteśmy na 10. miejscu na 109 bibliotek w kraju, jeśli chodzi o jakość i ilość rzeczy udostępnianych przez Bałtycką Bibliotekę Cyfrową. BBC to hybryda informacji i archiwizacji.

Szefuje pani firmie, w której pracuje ponad 70 osób, to trudne zadanie?

- Mam 72 pracowników i 22 wolontariuszy. Trzeba umieć rozmawiać z ludźmi, czasami podejmować niepopularne decyzje, ale pamiętać, że każdy człowiek jest wartością. Myślę o firmie jako o łańcuchu, w którym każdy człowiek jest ogniwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza