Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz "Tiger" Michalczewski wylicytował serduszko WOŚP i odwiedził słupską pediatrię

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Dariusz Michalczewski wczoraj odwiedził oddział pediatryczny, którego pacjenci korzystają ze sprzętu od WOŚP.
Dariusz Michalczewski wczoraj odwiedził oddział pediatryczny, którego pacjenci korzystają ze sprzętu od WOŚP. Łukasz Capar
Popularny pięściarz Dariusz „Tiger” Michalczewski, zwycięzca licytacji złotego serduszka WOŚP, odwiedził słupską pediatrię.

Małych i osłabionych chorobą pacjentów szpitalnego oddziału pediatrycznego odwiedził w poniedziałek duży i silny gość. Popularny pięściarz Dariusz „Tiger” Michalczewski już po raz kolejny, dokładnie trzeci, wziął udział w licytacji złotego serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wystawionego na aukcję przez władze Słupska.

W tym roku, biorąc udział w aukcji, zapłacił za nie 5 tys. zł. W poniedziałek odebrał je w słupskim szpitalu z rąk prezydenta Roberta Biedronia i... oddał mu je z powrotem, na kolejną licytację, licząc, że w ten sposób wspiera i nadal będzie wspierał słupski szpital.

I jest na to szansa, bo przypomnijmy, że tym roku wolontariusze słupskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uzbierali rekordową kwotę ponad 122 tysięcy 613 złotych.

Okazuje się, że słupszczanie, którzy hojnie wspierają orkiestrę, z fundacji WOŚP do szpitala otrzymują sprzęt wart dużo więcej, niż w ciągu wszystkich finałów wrzucili do orkiestrowych puszek.

Urządzenia ratujące życie trafiają głównie na neonatologię i na oddziały ratunkowe.

Tylko w ubiegłym roku dzięki fundacji Jerzego Owsiaka na słupski Szpitalny Oddział Ratunkowy trafił sprzęt wart ponad 100 tys. zł.

Tyle kosztowały dostarczone tam kardiomonitory, wózki, respirator, zestaw do trudnej intubacji czy specjalistyczny skaner naczyń krwionośnych, dzięki któremu medycy mogą precyzyjnie wkłuć się w żyły, nawet gdy gołym okiem są one niewidoczne.

- Jestem dumny, że mogę pomagać Słupskowi. To miasto jest mi bardzo bliskie, bo właściwie tutaj zaczęła się moja kariera zawodowa - mówi pięściarz. - Przekazuję to serduszko po raz kolejny władzom Słupska, by wystawiły je na kolejną licytację i myślę, że za rok znowu je wylicytuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza