Debata kandydatów na burmistrza w Jarosławiu. Marcin Nazarewicz kontra Waldemar Paluch

Decydując się na kandydowanie na stanowisko burmistrza Jarosławia, zdawałem sobie sprawę z wielu problemów, z którymi borykają się jego mieszkańcy. Już jako radny podejmowałem dyskusję na temat wielomilionowego zadłużenia naszego miasta. By wygenerować oszczędności, planuję m.in. zmniejszyć wynagrodzenie burmistrza, kadry zarządzającej w Ratuszu, a także diety radnych. Uważam także, że nie ma potrzeby, by burmistrz miał dwóch zastępców. Kolejną kwestią jest połączenie dwóch instytucji kulturalnych w mieście: Jarosławskiego Ośrodka Kultury i Sztuki oraz Centrum Kultury i Promocji. Nie będzie wiązało się to ze zwolnieniem wszystkich pracowników którejś z instytucji, a wiem, że pojawiły się takie plotki, jedynie redukcją stanowisk administracyjnych i dyrekcji. Te działania pozwolą zaoszczędzić w sumie prawie milion złotych.

W moim programie wyborczym, opracowanym wraz z komitetem My Mieszkańcy, duży nacisk położyliśmy na edukację: zamierzamy między innymi opracować i wprowadzić miejski program ochrony zdrowia psychicznego oraz otworzyć miejską świetlicę socjoterapeutyczną, a także, wykorzystując działające w mieście Domy i Kluby Seniora, stworzyć przestrzeń dla młodzieży i zapewnić im szeroką ofertę zajęć pozalekcyjnych. Będzie to także okazja do integracji międzypokoleniowej.

W takim mieście jak Jarosław niezwykle istotny jest rozwój turystyki, co wiąże się z poszerzeniem oferty kulturalnej, a także szerszej promocji miasta. Uważam, że to właśnie turystyka może być największą szansą na rozwój, a co za tym idzie, polepszenie kondycji finansowej miasta.

Znaczne zwiększenie nakładów inwestycyjnych w ostatnich dwóch kadencjach zaowocowało zauważalnymi zmianami w mieście. Jarosław potrzebuje jednak dalszej poprawy infrastruktury komunalnej, zwłaszcza komunikacyjnej, a więc dróg, chodników, parkingów, oświetlenia ulicznego oraz rozbudowy sieci wodno-kanalizacyjnej, zarówno w miejscach powstawania budownictwa wysokiego, jak i domów jednorodzinnych. Realizacja tych celów wymaga wykorzystania środków własnych miasta i, oczywiście, zewnętrznych pochodzących czy to z nowej perspektywy finansowej UE, czy to z Krajowego Planu Odbudowy. W kończącej się kadencji miasto pozyskało łącznie ponad 142 mln zł na różne projekty, a więc wiemy, jak to robić i jesteśmy gotowi do składania kolejnych wniosków.

Kolejnym priorytetem jest wsparcie dla młodych ludzi i rodzin, aby zechcieli pozostać w Jarosławiu. Chodzi głównie o zapewnienie pracy i mieszkań. Są już wyznaczone tereny inwestycyjne, a w nowej kadencji niezbędne będzie ich uzbrojenie. Utworzony niedawno Punkt Obsługi Inwestora będzie promował wśród inwestorów te tereny. Chcemy też dać szansę na rozwój własnych pomysłów biznesowych poprzez utworzenie inkubatora start-upów.

Bardzo ważną sprawą są niedrogie mieszkania oraz zapewnienie opieki dla dzieci w żłobkach i przedszkolach. Dlatego przygotowaliśmy projekt i mamy środki z BGK na budowę bloku wielorodzinnego, w którym będzie 60 nowych mieszkań, w tym dla młodych małżeństw, a na parterze znajdzie się miejsce na uruchomienie kolejnego miejskiego przedszkola. W moich planach jest także budowa nowego żłobka miejskiego.