Kilkuosobowa grupa Białorusinów wspierana przez słupszczan demonstrowała dziś w Słupsku w geście solidarności z protestującymi na Białorusi.
-To jest nasza akcja przeciwko stosowaniu tam przemocy - mówi Marina, jedna z protestujących. - Wszyscy wiemy, co tam się dzieje, że trwają protesty w związku ze sfałszowaniem wyborów. Ludzie są bici, są przetrzymywani w więzieniach, doznają traum. We więzieniach przetrzymywanych jest około 7 tys. osób, a 81 osób zaginęło. Nie wiadomo co się z nimi stało. Nas, tu w Słupsku jest niewielu, ale wyszliśmy i będziemy wychodzić, aby protestować. Musimy coś zrobić, aby o nas usłyszano. Białorusini protestują w Kanadzie, Izraelu, a nawet na wyspach Goa. Nas jest tylko dziewięć milionów, ale mówimy dość.
Marina z niepokojem czeka na informacje. Jutro weekend więc ludzie w Mińsku i innych miastach wyjdą na ulice. Przez trzy dni nie otrzymywała wieści o tym, co z jej najbliższymi, bo odcięto dostęp do internetu.
- Żeby ludzie nie mogli się kontaktować - tłumaczy. - Nie mogę też się dodzwonić do rodziny i zapytać, czy są cali i zdrowi. Nie wiem, jak to się wszystko skończy, ale my będzie protestować.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?