Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depresja to choroba jak angina czy grypa

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Wczoraj w Ogólnopolskim Dniu Walki z Depresją w redakcji „Głosu“ na pytania czytelników odpowiadała psychiatra Magdalena Piekarec.
Wczoraj w Ogólnopolskim Dniu Walki z Depresją w redakcji „Głosu“ na pytania czytelników odpowiadała psychiatra Magdalena Piekarec. Krzysztof Piotrkowski
Wczoraj w Ogólnopolskim Dniu Walki z Depresją w redakcji „Głosu“ na pytania czytelników odpowiadała psychiatra Magdalena Piekarec.

Według psychiatrów 10 procent z nas przynajmniej raz w życiu dotknie problem depresji. Niektórym może ona doskwierać jako choroba długotrwała, innym jako pojedynczy epizod, z którego szybciej można wyjść dzięki pomocy lekarzy specjalistów.

- Depresja to normalna choroba, taka jak grypa czy złamanie nogi. Owszem, w większości przypadków grypy po jakimś czasie ustąpi ona samoistnie bez leczenia, noga też sama się zrośnie, ale po co się męczyć. Bądźmy dla siebie dobrzy i pomóżmy sobie. Leczmy się - mówi Magdalena Piekarec, lekarz psychiatra z Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku.

Przekonuje ona, że depresja jest wyleczalna, często jej pojawienie ma związek z nagromadzeniem trudności życiowych, np. utraty bliskiej osoby czy pracy.

- Na przykład okres żałoby to fizjologiczna depresja. Jest naturalna i u większości ludzi naturalnie przechodzi, jednak w międzyczasie powoduje różne zaburzenia - mówi lekarka - Po co się męczyć, jeśli można zgłosić się do psychiatry, porozmawiać, a może nawet wziąć leki. Te dziś przepisywane są nowoczesne, nie mają skutków ubocznych i po pewnym czasie można je odstawić bez konsekwencji - mówi.

Pacjenci, którzy podejrzewają u siebie lub bliskich stan depresyjny, mogą szukać pomocy u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Ten jednak może nie mieć czasu lub możliwości, by porozmawiać o problemie. Warto więc zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego. W Słupsku są takie trzy: w Centrum Zdrowia Psychicznego przy ul. Obrońców Wybrzeża, w tzw. Poliklinice przy ul. Lelewela 58 i w Psychiatrycznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej SON przy ul. Ziemowita 1a. - U nas, w CPZ, lekarze przyjmują codziennie, a we wtorki popołudniami. Na wizytę do psychiatry czeka się najwyżej kilka dni - mówi Magdalena Piekarec. - I przypominam, że do psychiatry nie jest potrzebne żadne skierowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza