Gryfici będą szukać pierwszego zwycięstwa na własnym boisku na wiosnę. Po serii słabych spotkań tydzień temu zagrali mecz (w Gdańsku z rezerwami Lechii 3:0), którego rezultat podbudował mentalnie piłkarzy.
Gwardia, podobnie jak Gryf, fatalnie zaczęła ligowy 2012 rok, przegrała dwa mecze. I to z zespołami z dolnej połówki tabeli. Potem jednak gwardziści dali pstryczka w nos faworytom. Pokonali Orkana Rumię, Gryfa Wejherowo i Cartusię Kartuzy. Po zakończeniu rundy jesiennej z drużyny odeszło sześciu, a przyszło dziewięciu graczy. W składzie pojawił się pomocnik Japończyk Kosuke Igegamii. Z pięciu goli, które Gwardia zdobyła w tych zwycięskich meczach, cztery strzelił Jacek Magdziński, jedną dołożył Japończyk.
- Ostatnio w meczu z Lechią II Gdańsk nasi rywale grali też z jednym wysuniętym zawodnikiem. Nauczyliśmy się już grać przeciwko takim zespołom - mówi Grzegorz Wódkiewicz, szkoleniowiec Gryfa.
Jego zespół wyjdzie w najsilniejszym składzie. Wróci do gry Wojciech Sterczewski, nikt nie będzie pauzować za kartki. Trener za sprawą coraz lepiej grających Patryka Straszewskiego i Piotra Lisowskiego zyskał możliwość manewru. - Wszystko się dobrze układa, jest szerszy skład, jest podbudowanie mentalne po zwycięstwie w Gdańsku, jest zainteresowanie meczem. Zrobimy wszystko, by wygrać - komentuje Wódkiewicz.
Relacja blogowa z tego spotkania na www.gp24.pl od godziny 15. KLIKNIJ TU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?