Deweloper ma prawo. Mieszkaniówka przy ul. Gdańskiej ze zgodą rady

Zezwolenie na realizację inwestycji mieszkaniowej wbrew zapisom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Tak w skrócie można opisać uchwałę, którą na ostatniej sesji przegłosowali miejscy radni. Chodzi o inwestycję mieszkaniową jednego z miejscowych deweloperów, która ma być zrealizowana na działce przy ul. Gdańskiej, tuż przy granicy z Redzikowem. Dziś to użytek rolny z możliwością jego odrolnienia. Według MPZP to też teren pod funkcję usługową. Tymczasem zmieniono jego przeznaczenie jedną uchwałą, nie aktualizując przy tym planu zagospodarowania. Jak to możliwe? Odpowiedź to specustawa mieszkaniowa, czyli "lex deweloper".

- Po co uchwalamy plany miejscowe, skoro one nie obowiązują - zżymał się podczas sesji Bogusław Dobkowski, radny klubu PO. - Rada głosowała najpierw za planem, a teraz ma być przeciw? Dla mnie prawo jest prawem. Uchwaliliśmy coś i nie powinniśmy tego łamać.

- Chcę jednoznacznie powiedzieć, że ta propozycja jest zgodna z prawem - podkreślała z kolei wiceprezydent Słupska Marta Makuch. - Jest specustawa, która na to pozwala. Pamiętajmy, że zależy nam na tym, aby budowały się mieszkania, a mieszkańcy nie uciekali kilometr za Słupsk, tylko tu płacili podatki.

Zgodnie z przepisami rada jest zobligowana do głosowania. Może jednak opowiedzieć się przeciw. W tym przypadku za opowiedziało się 17 radnych. Na nie była Renata Stec i Bogusław Dobkowski. Trzech radnych wstrzymało się od decyzji.

Inwestor wystąpił też o zjazd z przyszłego osiedla na ulicę Gdańską, a miasto zawarło z nim porozumienie, że wykona on łącznik na własny koszt. We własnym zakresie zrealizuje też chodnik do przystanku autobusowego, choć to również zadanie własne gminy. Jednak jeśli w przyszłości osiedle się rozrośnie i okaże się, że konieczna jest przebudowa skrzyżowania, to będzie to już zadanie własne miasta. Również ewentualne drogi na terenie osiedli budować zgodnie z prawem musi samorząd.

Od 2018 roku, czyli wejścia w życie “lex deweloper” do UM Słupsk wpłynęło co najmniej dziewięć wniosków, w których powoływano się na łagodzące formalizm nowe przepisy. Pozytywnie rozpatrzono tylko kilka. Mowa o inwestycji na rogu ul. Korfantego i Zaborowskiej, która z usługowej stała się usługowo-mieszkaniową i ponad setce nowych domków między ul. Szpilewskiego, Korfantego i Mireckiej. Z kolei na osiedlu Przylesie - jak informuje ratusz - zamiast ciągu usługowego też będzie mieszkaniówka.