Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diagnoza: mowa do naprawy

opr. jsz
U dzieci problemy z mówieniem są skutkiem różnych wad rozwojowych. Dorośli tracą mowę zazwyczaj w wyniku chorób - udarów, wylewów, nowotworów gardła. I jednym, i drugim próbują pomagać logopedzi. Często bardzo skutecznie.

Dzieci najczęściej zgłaszają się do logopedy z wadami wymowy wynikającymi z wad rozwojowych. U młodszych - przedszkolaków i uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej - występuje często mazurzenie. Wada polega na niewymawianiu sz, cz, ż, zmiękczaniu spółgłosek - na przykład dziecko mówi "siama" zamiast sama albo "siafa" zamiast szafa.

Kłopotliwa "palówka" i seplenienie

Często zdarza się, że dzieci nie wymawiają głoski r. Do 6-7 roku życia mają prawo, ale potem interwencja specjalisty bywa konieczna. I najczęściej to r udaje się wywołać. Czasem jest to forma pośrednia - zamiast r dziecko wymawia l - na przykład "palówka", a nie parówka - ale nierzadko w końcu zaczyna wymawiać r prawidłowo.

Terapia wymaga jednak ogromnej cierpliwości i od dziecka, i od jego rodziców i od logopedy. Jest to bardzo żmudna praca. Dużo kłopotów sprawia seplenienie. To wada, którą usuwa się trudno i długo. Polega ona na wymawianiu zgłosek s,c,z , dz przed zębami.

Przyczyny tego są różne - czasem jest to efekt zbyt długiego ssania smoczka, czasem wzorce z otoczenia wpływają na rozwój tej wady. Przysparza ona dzieciom sporo kłopotów, ale jest do opanowania. Najlepiej udaje się to do 12 roku życia, zanim ustali się sposób mówienia - zwraca uwagę logopedka.
Gdy dziecko mało mówi albo się jąka

Do poradni logopedycznychj trafiają też dzieci w wieku 3-4 lat, które mało mówią. Często znają dużo wyrazów, potrafią bezbłędnie wskazać je na obrazkach, ale nie potrafią wyrazu wymówić. Przyczyny tego są bardzo złożone. Pewne opóźnienia w rozwoju mowy powodują, że nie wszystkie dzieci zaczynają mówić w jednym czasie. To się zwykle wyrównuje w trzecim roku życia.

Wtedy następuje prawdziwa eksplozja mowy, dziecko zaczyna mówić dużo, często z uproszczeniami, ale mówi. Jeśli nie - dobrze byłoby skonsultować się ze specjalistą.

Jąkanie to kolejna wada, z którą dzieci zgłaszają się do poradni logopedycznej. Powodem jąkania się zazwyczaj bywa strach. Zdarza się też, że jest ono następstwem urazu głowy. Na szczęście, najczęściej skutecznie udaje się leczyć tę przypadłość.

Po udarach, wylewach

Choć dzieci stanowią zdecydowanie najliczniejszą grupę pacjentów poradni logopedycznych, trafiają tam także dorośli. Czasem są to osoby jąkające się, które chcą mówić lepiej, płynniej. Najwięcej jest jednak pacjentów po po udarach, wylewach. Jeśli wskutek choroby zostanie uszkodzony ośrodek mowy, to chorzy często tracą ją, zapominają. Nie pamiętają liter, wyrazów, trudno im formułować myśli. Jest to tak zwana afazja poudarowa. Terapia polega na przypominaniu liter, słów. Pracuje się z pacjentami tak, jak z dziećmi w szkole - wskazuje litery, uczy się ich pisania, czytania.

Terapia trwa czasem kilka miesięcy, a czasem całe lata. Efekty bywają różne. Zdarza się, że pacjent powraca do stanu sprzed choroby, zaczyna mówić, czytać. Nieraz wymawia tylko pojedyncze słowa. Bywa, że niestety - nie udaje się choremu pomóc. Wymaga to dużo pracy, cierpliwości, ale się udaje.
Zalecane ćwiczenia

Osobom, które mają wady wymowy logopedzi zalecają proste ćwiczenia, które można wykonywać w domu.
Powinny je stosować nie tylko dzieci, także - osoby dorosłe. Bo, jeśli nawet chory po udarze odzyska mowę, to często jest ona mniej wyraźna - dlatego warto ćwiczyć.
* Gimnastyka języka - oblizywanie się, zjadanie - jak kot - okruszków z talerzyka
* Trening oddechowy - dmuchanie leżących na stole nitki, piórka albo kuleczki z waty
* Ćwiczenia żuchwy - poruszanie żuchwą, jasna , wyraźna wymowa samogłosek pojedynczych i w wyrazach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza