Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długa lista oburzonych

MAGDALENA GRYKO
Likwidacja wieczornych kursów może pociągnąć za sobą następne - przewidują pasażerowie pociągu trasy Słupsk - Szczecinek.
Likwidacja wieczornych kursów może pociągnąć za sobą następne - przewidują pasażerowie pociągu trasy Słupsk - Szczecinek. Fot. SŁAWOMIR ŻABICKI
SŁUPSK-SZCZECINEK. To skandal, żeby zabierać nam ostatni pociąg, którym można wrócić z pracy czy szkoły - oburzają się mieszkańcy gmin leżących na trasie pociągu Słupsk-Szczecinek. Urząd Marszałkowski zadecydował, że nie będzie dopłacał do wieczornych kursów, dlatego z początkiem lipca zostaną zawieszone.

Zgodnie z założeniem, za tydzień wycofane mają być pociągi: odjeżdżający ze Słupska o godzinie 21.36 i odjeżdżający ze Szczecinka o 20.30.
- Pracuję w Słupsku, do domu wracam wieczorem - mówi mieszkaniec Korzybia w gminie Kępice. - Nie wyobrażam sobie, że może nie być pociągu, którym jeżdżę od kilkunastu lat.
Likwidacja wieczornych kursów dotknie szczególnie mieszkańców gminy Kobylnica, Kępice, Miastko, Koczała, Biały Bór i Szczecinek. Z wieczornych kursów korzystali również podróżni z Polanowa i z Bytowa. - Już po zmianie rozkładu jazdy, w grudniu ubiegłego roku, było pewne, że wkrótce pociągi będą likwidowane - mówi Alina Bućko z Mzdowa w gminie Kępice. - Studiuję w Poznaniu, przez kilka lat dojazd do domu świetnie mi pasował. Z Poznania wyjeżdżałam o godz. 18.45, w Szczecinku byłam o 21.14. Przesiadałam się na pociąg osobowy do Słupska, który odjeżdżał o 21.30. Z połączenia takiego korzystało wiele innych osób dojeżdżających z Piły, Torunia, Bydgoszczy i z południa kraju. Tymczasem w grudniu zmieniono rozkład i zerwano to połączenie, od tego czasu pociąg do Słupska odjeżdża godzinę wcześniej.

Długa lista oburzonych

O zamiarze likwidacji kilku połączeń podróżni dowiedzieli się trzy miesiące temu. Zaczęli zbierać podpisy. Jest ich już 700. - Mieszkam w Koczale, a studiuję w Słupsku - mówi 21-letnia Joanna, która zbierała podpisy niezadowolonych. - Dojeżdżając do domu korzystałam najczęściej z ostatniego pociągu. Nie wyobrażam sobie, że po wakacjach nie będzie tego połączenia. Chociaż nie dojeżdża do samej Koczały, to i tak korzysta z niego bardzo dużo moich znajomych.
O zawieszeniu wieczornych kursów nie chce słyszeć Marek Piotr Mazur, burmistrz Kępic: - To niedopuszczalne! Argumentem za zawieszeniem kursów jest zbyt mała liczba pasażerów. Zapomina się jednak, że rozkłady jazdy likwidowanych połączeć nie były dostosowane z pociągami dalekobieżnymi. A kto będzie dojeżdżał do pracy pociągiem skoro wie, że nim nie wróci? Likwidacja wieczornego kursu pociągnie za sobą następne, bo za kilka miesięcy okaże się, że pociągami jeździ za mało ludzi.

Twarda ekonomia

Urząd Marszałkowski do wszystkich połączeń kolejowych w województwie dopłaci w tym roku ponad 18 mln zł. - Połączenie Słupsk-Szczecinek kosztować nas będzie około miliona złotych - mówi Eugeniusz Manikowski z Departamentu Gospodarki i Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego. - Musielibyśmy mieć 80 mln zł, żeby wystarczyło na wszystkie połączenia. Niestety, takich pieniędzy nie mamy, dlatego postanowiliśmy zlikwidować połączenia, z których korzysta najmniej pasażerów. Oczywiście do pociągów nie musi dopłacać tylko Urząd Marszałkowski, zgodnie z ustawą mogą to być również samorządy gminne.
- Trzeba najpierw się przyjrzeć kosztom i sprawdzić, dlaczego połączenie tak dużo kosztuje - mówi burmistrz Mazur.
Sławomir Ziemianowicz, wicestarosta słupski wysłał protest do Jana Kozłowskiego, marszałka województwa pomorskiego. Samorządowcom pozostał tylko tydzień na walkę o utrzymanie kursów. Spotkanie zainteresowanych stron odbędzie się w najbliższy poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza