Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Darłowa dotarło pismo: oddajcie 7 mln zł unijnej dotacji

nag
Do Darłowa dotarło pismo: oddajcie 7 mln zł unijnej dotacji To „selfie” burmistrza Darłowa i szefa referatu inwestycji, gdy budowano nowe hale rybackie - przedmiot sporu z ARiMR
Do Darłowa dotarło pismo: oddajcie 7 mln zł unijnej dotacji To „selfie” burmistrza Darłowa i szefa referatu inwestycji, gdy budowano nowe hale rybackie - przedmiot sporu z ARiMR archiwum
Sprawa dotyczy nowych hal rybackich i ich niewłaściwego wykorzystania - to zdanie kontrolujących. Burmistrz: to grube nieporozumienie. W ubiegłym roku uroczyście odbierano inwestycje w darłowskim porcie. Miasto pozyskało aż 32 miliony złotych głównie na nowe nabrzeże do cumowania kutrów oraz nowy basen portowy. W wyniku przetargów udało się zaoszczędzić kilkanaście milionów złotych w stosunku do pierwotnego kosztorysu.

- Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Szczecinie, która zarządzała programem rybackim sama zachęcała nas byśmy zagospodarowali pieniądze zaoszczędzone na przetargach -  informuje burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz. Zaproponowano nam, by dodatkowo wybudować trzy hale portowe i kupić specjalistyczny dźwig samobieżny do wyciągania na ląd mniejszych kutrów i łodzi rybackich - dodaje burmistrz, który trzyma w ręku pismo od nowej dyrekcji ARiMR zmienionej po wyborach. Zażądano w nim zwrotu 5 milionów złotych unijnej dotacji wraz z odsetkami, czyli 7 milionów złotych. Powód? Część powierzchni hal magazynowych w dniu kontroli nie była zajęta przez sprzęt rybacki, a w najmniejszym budynku swój sprzęt trzymali młodzi ratownicy z darłowskiego stowarzyszenia Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zaskoczenie w Darłowie było olbrzymie, tym bardziej, że jak twierdzą darłowscy urzędnicy - początkowo kontrolerzy stwierdzili niewielkie uchybienia na kwotę około 9 tysięcy złotych. - Mam nadzieję, że to grube nieporozumienie - komentuje burmistrz Klimowicz, który twierdzi, że tylko częściowe wykorzystanie hal przez rybaków wynika z sezonowej specyfiki ich działalności. Dlaczego miasto użyczyło obiektów ratownikom WOPR? - W jednej z hal było wolne miejsce. Stanęły tam więc skutery i łódki ratownicze, żeby nie niszczały pod gołym niebem - odpiera włodarz miasta. 

Miasto odwołało się od decyzji ARiMR. Wczoraj próbowaliśmy dowiedzieć się w agencji, jakie będą jej dalsze kroki, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Władze miasta zapowiadają, że jeśli agencja nie zmieni stanowiska, to będą walczyć w sądzie. 
 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza