Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrostan zwierząt, czyli zakaz wędkarstwa i polowań w Polsce oraz koniec hodowli zwierząt. Czy to możliwe?

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Europosłanka wybrana z list Wiosny Sylwia Spurek, prywatnie partnerka Marcina Anaszewicza, który rządził słupskim ratuszem za rządów Roberta Biedronia, przestawiła nową piątkę dla zwierząt. Zakłada m.in. zakaz wędkarstwa i polowań i to już od 2023 roku i dojście do pełnego zakazu hodowli zwierząt w 2040 roku. Czy to realne?

Europarlamenatrzystka Zielonych Sylwia Spurek napisała: "Może w końcu w Polsce rozpocznie się prawdziwa debata o prawach zwierząt, może partie polityczne nabiorą odwagi do mówienia prawdy o myślistwie, wędkarstwie, przemyśle mięsnym, testach, rozrywce z wykorzystywaniem zwierząt…"

Marek Rutka, poseł Lewicy wybrany w okręgu gdyńsko-słupskim uważa, że zakaz wędkarstwa czy zakazu hodowli zwierząt jest nierealny: - Pani Sylwia Spurek odeszła z Wiosny i jest teraz wśród Zielonych w Europarlamencie. Jej poglądy nie są więc poglądami zgodnymi z tym, co głosi Lewica. Zakaz wędkarstwa jest nierealny. Wiadomo jednak, że hodowla zwierzęca na skalę przemysłową powoduje efekt emisji gazów cieplarnianych i szkodzi środowisku. Jednak jest to ważna i duża gałąź polskiej gospodarki. Nie możemy, więc jej od razu zamknąć. Musimy jednak zadbać o dobrostan zwierząt w hodowli. Muszą być zachowane standardy, a zwierzęta muszą być traktowane humanitarnie.

- Zakaz polowań? To niepokojące - uważa Michał Pobiedziński, Przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Słupsku, Łowczy Okręgowy. - My jako myśliwi realizujemy prawo łowickie. Przecież to politycy je napisali. Mamy mnóstwo zadań z tym związanych: od liczenia zwierząt, przez dokarmianie, zajmowanie się zwierzętami po wypadkach, do walki np. z ASF. Bez nas nie byłoby odpowiedniej gospodarki. A zwierzęta dzikie muszą coś jeść, jakie szkody by wyrządzały w uprawach rolnych? Do tego dochodzi to, że z myślistwem związany jest cały dział gospodarki.

Dodajmy, że w słupskim okręgu, obejmującym całe byłe województwo są trzy tysiące myśliwych.

- Wędkarzy mamy w samym Słupsku dwa tysiące, a 7,5 tysiąca w okręgu, czyli dawnym województwie - przypomina Zdzisław Ardziejewski, prezes słupskiego okręgu PZW. - Nie wierzę, że Lewica ma taki chory pomysł. Większość naszej działalności jest nakierowana na ochronę przyrody. To my zarybiamy wody. Większość akwenów należy do Skarbu Państwa, a my o nie dbamy. Choćby wyłapując obce gatunki. Przecież przestrzegamy norm narzuconych przez państwo, czyli wymiarów ochronnych, ochrony gatunkowej itd. Kto by to robił, jakby nie było wędkarzy?

Dzisiaj Sylwia Spurek wytłumaczyła na Twitterze: "Moja "piątka" powstała w reakcji na brak progresywnych działań partii politycznych. Nie możemy dłużej mówić o humanitarnym zabijaniu i wykorzystywaniu zwierząt. Czas na to, żeby weganki i weganie zaczęli wchodzić do polityki, czas na systemową zmianę".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza