MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobrze jest trzymać się zwykłych Kowalskich

Anna Popławska [email protected] tel. 094 34 73 525
- Jak masz własną firmę, warto rozważnie gospodarować pieniędzmi. Ja wyznaję zasadę, że nie wolno przejadać pieniędzy na materiał i opłaty. Dzielić można tylko zyski, a i z tego warto coś odłożyć na wszelki wypadek - podpowiada Włodzimierz Żurowski.
- Jak masz własną firmę, warto rozważnie gospodarować pieniędzmi. Ja wyznaję zasadę, że nie wolno przejadać pieniędzy na materiał i opłaty. Dzielić można tylko zyski, a i z tego warto coś odłożyć na wszelki wypadek - podpowiada Włodzimierz Żurowski. Fot. Radek Koleśnik
Kiedy Włodzimierz Żurowski zaczynał działalność w 2001 roku, w Koszalinie było ponad 70 zakładów zajmujących się montażem stolarki okiennej. Wiele z nich już nie istnieje, za to firma pana Włodzimierza prosperuje coraz lepiej, a on sam nie wyobraża sobie już innego sposobu na życie.

Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Żurowski (PUH) zajmuje się montażem stolarki okiennej i drzwiowej produkcji bytowskiego Druteksu. Z producentem tym pan Włodzimierz jest związany od samego początku.
- Prowadzę firmę razem z synem. Postawiliśmy na świadczenie usług dla klientów indywidualnych, takich zwykłych Kowalskich. I wciąż się tego trzymamy - mówi Żurowski. Zanim zaczął pracę na własny rachunek, był wojskowym i służył w marynarce. Choć morze wchodzi w krew, to i obecny tryb życia bardzo naszemu rozmówcy odpowiada. Chwali sobie pracę na własny rachunek, choć przyznaje, że nie zawsze jest lekko.

Wciąż się trzeba uczyć

- Jestem z zamiłowania budowlańcem, a to branża, w której zmiany następują bardzo szybko. Dlatego trzeba się szkolić, poznawać nowe technologie, obserwować rynek - tłumaczy pan Włodzimierz. Jako człowiek bardzo systematyczny i zorganizowany, zaczął przygotowywać się do rozpoczęcia działalności już w 2000 roku; firma wystartowała rok później. Żurowski nawiązał współpracę z fabryką Drutex w Bytowie i otworzył w Koszalinie ich punkt fabryczny. Początkowo pracował tylko z synem.
- Musieliśmy zdobyć doświadczenie. Byliśmy na kursach w fabryce, obserwowaliśmy proces produkcji i uczyliśmy się zasad prawidłowego montażu. Bo żeby coś montować, to trzeba wiedzieć, jak coś powstaje - opowiada właściciel. - To już nie te czasy, kiedy okna wstawiało się "na gwoździe". Okno może pracować, działają na nie różne siły fizyczne, dlatego sztuką jest właściwe zakotwienie i montaż w odpowiednim systemie.
Wraz z rozwojem firmy, Żurowski założył nowy punkt usługowy przy ul. Powstańców Wielkopolskich w Koszalinie. Zatrudnia dziś osiem osób. Ma własny transport i wyrobioną markę.

Załatwiaj klienta kompleksowo

- Świadczymy usługi kompleksowo. Doradzamy klientom, wykonujemy pomiary i montaż okien lub drzwi. Jeśli coś się dzieje ze wstawioną przez nas stolarką, zawsze jesteśmy do dyspozycji klientów - mówi Włodzimierz Żurowski.
Dla firmy od początku najważniejszy był klient. Pan Włodzimierz za punkt honoru przyjął, że jego usługi będą terminowe, dobre jakościowo i solidnie wykonane. Kiedy przychodzi klient, przygotowuje z nim kompletne zamówienie. Nie ma sytuacji, że klient czegoś nie wie. Razem z zamówieniem podpisuje umowę na wykonanie usługi i określa termin wykonania. - Przyjęliśmy zasadę, że okna montujemy w ciągu 7 dni od zamówienia, oczywiście, o ile klient nie życzy sobie inaczej. Bardzo sztywno się tego trzymamy i - jak do tej pory - nie zawiedliśmy - podkreśla z dumą przedsiębiorca.

Reaguj na klienta

Reklamacje się zdarzają (choć bardzo rzadko), bo stolarka, tak jak wszystko, co wykonał człowiek, może mieć wady. Nie wszystko też da się przewidzieć podczas montażu. Ale pan Włodzimierz ręczy głową, że każdego klienta dobrze traktuje i reaguje na każdy sygnał. I słusznie, skoro badania dowodzą, że zadowolony klient poleci firmę 10 znajomym, niezadowolony opowie o swych przejściach 30. - Dlatego zajmujemy się nawet drobiazgami typu regulacja okuć okiennych, chociaż gwarancja ich nie obejmuje - mówi koszalinianin.

Najskuteczniejsza reklama - poczta pantoflowa

- Najlepszą reklamą jest dobrze wykonana usługa - twierdzi Żurowski. Gdy startował w biznesie, sporo wydawał na reklamę, wystawiał się na targach. Dzisiaj trafiają do niego klienci głównie z polecenia. Zadowoleni z usług klienci podsyłają mu następnych. Żeby nie popsuć sobie renomy, PUH Żurowski nie wykonuje poprawek po innym wykonawcy. - Nie chcę się wstydzić za innych - tłumaczy szef PUH.
Takie podejście procentuje. W tym roku Środkowopomorska Rada Naczelnej Organizacji Technicznej uznała montaż stolarki budowlanej w wykonaniu PUH Żurowski za Usługę Roku 2006. - To wielka satysfakcja i dowód, że swoją pracę wykonujemy dobrze - uważa właściciel.

Jeśli masz pracowników, to o nich dbaj

W sukcesie firmy swój udział mają pracownicy. PHU Żurowski nie zleca wykonania usług innym firmom. Do montażu zatrudnia młodych ludzie z pośredniaka. Sam ich szkoli i przygotowuje do pracy. Stara się, żeby byli zadowoleni, bo tacy pracownicy są efektywni i starają się jak najlepiej wykonać zlecenia. - Nasza firma jest jak rodzina, szanujemy się, i choć jestem wymagającym szefem, to dbam o moich podwładnych i nie płacę im najniższej krajowej - informuje.
Z tego też powodu pracownicy z jego firmy rzadko odchodzą. Wiedzą, że kiedy trzeba, szef zdejmuje marynarkę i pomaga rozładowywać okna z samochodów, a syn, choć z wykształcenia ekonomista, robi pomiary, a i nierzadko nosi i montuje okna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza