Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dokumenty związane z byłym prezesem PGK trafią do prokuratury

Zbigniew Marecki [email protected]
Dokumenty związane z byłym prezesem PGK trafią do prokuratury.
Dokumenty związane z byłym prezesem PGK trafią do prokuratury. Archiwum
W ciągu półtora miesiąca dokumenty związane ze sprawą byłego prezesa PGK w Słupsku trafią do prokuratury.

Taką deklarację złożył Tadeusz Bobrowski, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miejskiej w Słupsku. To efekt przyjęcia podczas ostatniej sesji przez Radę Miejską sprawozdania komisji rewizyjnej, której zespół badał sprawę byłego już prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Andrzeja Gazickiego. Doszło do tego po publikacjach "Głosu" na temat kontrowersyjnego zakupu furgonetki w tej firmie oraz zarzutów pracowników spółki wobec sposobu zarządzania i funkcjonowania PGK.

Zobacz także: Jak się kupuje auta w PGK Słupsk (aktualizacja)

W rezultacie Rada Miejska uznała, że komisja rewizyjna ma zbadać nie tylko kwestię zakupu auta, ale także sprawę przygotowania spółki do ustalenia podatku śmieciowego i wydatków na jej promocję.

Ze sprawozdania Bobrowskiego wynikało, że najlepiej udało się zbadać kwestię zakupu furgonetki.
Kontrola w całości potwierdziła to, co opisaliśmy. To prezes Gazicki osobiście zdecydował o zakupie furgonetki za 38 tys. zł od pośrednika, który wcześniej kupił ją w komisie w Kościerzynie za 24 tys. zł.

Były już prezes wybrał takie rozwiązanie, choć transakcję można było wykonać znacznie taniej, przy pomocy pracowników wyspecjalizowanego działu spółki. Według przewodniczącego Bobrowskiego ta sprawa świadczy o niegospodarności prezesa PGK i powinna być wyjaśniona przez organy ścigania.

Z kolei zarząd i rada nadzorcza PGK powinna, jego zdaniem, zająć się kwestią wydatkowania pieniędzy z funduszu specjalnego, z którego były prezes wydał w ciągu czterech lat blisko 170 tys. zł. Zdaniem Bobrowskiego trzeba sprawdzić, które wydatki były uzasadnione, a które nie. Te nieuzasadnione powinny być według Bobrowskiego zwrócone przez byłego prezesa.

Zobacz także: Prezydent Słupska chce zwolnić prezesa PGK dyscyplinarnie

Relacjonując radzie sprawozdanie komisji, Bobrowski próbował także mówić o nowych sygnałach, które do niego dotarły w trakcie pracy nad sprawą PGK, ale zakrzyczany przez Leona Szymańskiego, radnego lewicy, słowami "nie na temat" nie kontynuował tego wątku. Mimo to większość głosujących tego dnia radnych opowiedziała się za przyjęciem sprawozdania Bobrowskiego.

Według niego po spisaniu całego protokołu z ostatniej sesji Rady Miejskiej fragment dotyczący PGK trafi do prokuratury.

Jako pierwsza zawiadomienie w sprawie Gazickiego do Prokuratury Rejonowej w Słupsku skierowała mecenas Anna Bogucka-Skowrońska. Jednak Dariusz Iwanowicz, prokurator rejonowy, sprawę przekazał do wstępnego wyjaśnienia policji.

Ta działa jednak opieszale. A przynajmniej tak wynika ze słów jej rzecznika Roberta Czerwińskiego, który powiedział "Głosowi", że jak dotąd nie ma żadnych wniosków, które wynikałyby z badania tej sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza