Henryk Kowalski, przewodniczący komisji międzyzakładowej Solidarności w Zespole Elektrowni Dolna Odra optymistycznie ocenia spotkanie z Krzysztofem Kilianem, prezesem Polskiej Grupy Energetycznej (ZEDO jest częścią tej grupy).
- Przede wszystkim prezes PGE oficjalnie powiedział, że Dolna Odra będzie otrzymywała około 150 mln zł rocznie za usługi systemowe - mówi Kowalski.
Związkowcy od dawna domagali się takiego wsparcia. Dolna Odra bowiem w systemie grupy jest elektrownią szczytową, włączana tylko w momentach największego zapotrzebowania energii. Za gotowość zakład nie otrzymywał pieniędzy.
- Dzięki wspomnianej kwocie, staniemy się dochodowi - podkreśla przewodniczący. - Za gotowość, czyli usługę trzeba przecież płacić.
Przewodniczący przyznaje, że szef grupy przed upublicznieniem pełnej strategii, nie chciał mówić o konkretach.
- Ale zadeklarował, że będą kolejne inwestycje w ZEDO, w tym również w Dolnej Odrze. Liczymy na utrzymanie tu 6 bloków - dodaje Kowalski. - Usłyszeliśmy, że one będą sukcesywnie modernizowane do 2025-2030 roku. W międzyczasie dopiero będzie można zdecydować, co do inwestycji np. w kotły gazowe. Rury z terminalu gazowego w Świnoujściu nie wykluczamy. W tej chwili prezes nie chciał jednak wybiegać do przodu, ponieważ decydujące będą priorytety Unii Europejskiej. Nie można wykluczyć, że np. węgiel ponownie wróci do łask.
W trakcie spotkania ze związkowcami poruszono również kwestie centrów usług wspólnych.
- Jesteśmy przeciwni powoływaniu takich tworów - podkreśla Kowalski. - Takie stanowisko podtrzymują przedstawiciele wszystkich związków w grupie. Nie widzimy ekonomicznego uzasadnienia do wyprowadzania zespołów ludzi z poszczególnych firm i łączenia ich w takie centra.
Przewodniczący przyznał, że pierwsze grupa pracowników ZEDO skorzystała z Programu Dobrowolnych Odejść. W pierwszym kwartale odeszło prawie 90 osób. W ramach programu otrzymują 30-krotność pensji. Są to kwoty często powyżej 200 tys. zł.
- Do końca grudnia z programu skorzysta prawdopodobnie około 100 osób - dodaje Kowalski. - Zasady są takie same.
Zespół Elektrowni Dolna Odra zatrudnia około 1900 pracowników. Tylko w Nowym Czarnowie pracuje prawie 1600 osób.
- Polska Grupa Energetyczna
W znowelizowanej strategii na lata 2012-2035 firma wpisała likwidację elektrowni w Nowym Czarnowie. Dokument nie ujmował inwestycji, które były w prospekcie emisyjnym kiedy Polska Grupa Energetyczna w 2009 roku wchodziła na giełdę.
Chodziło między innymi o budowę bloków gazowo-parowych w Nowym Czarnowie. Właściciel, czyli PGE tłumaczyła, że taka inwestycja nie jest ekonomicznie uzasadniona. Te zmiany wywołały medialną burzę. Uaktywnili się również politycy. W efekcie szefowie PGE wycofali się z pomysłów, zaczęli pracować nad modyfikacją strategii. Ma być gotowa w tym roku. Miejmy nadzieję, że znajdzie się w niej miejsce na inwestycje w Dolnej Odrze.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?