Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom dla Lolusia potrzebny na przedwczoraj!

red
Sytuacja naszego podopiecznego Lolusia skomplikowała się. Loluś trafił do schroniska, bo jego starsza opiekunka nie była w stanie się już nim zajmować. Jak to często bywa w takich przypadkach, rodzina po prostu pozbyła się kota.

Loluś w schronisku przeżywał ogromny stres, wydrapywał sobie rany do żywej krwi, mocno podupadł na zdrowiu. Znaleźli się wspaniali ludzie, którzy postanowili kocurka otoczyć swoją opieką. Niestety z ich wielkiego serca nie ucieszył się kot rezydent, który nie akceptuje Lolusia. Sytuacja jest pilna! Dom dla Lolusia potrzebny na przedwczoraj !

A to kilka słów od obecnych opiekunów kocurka:
"Drodzy Przyjaciele! Szukamy dobrego i ciepłego domku dla Lolusia. Obecnie przebywa on w domu tymczasowym i pewnie pozostałby w nim gdyby nie jego jeden z mieszkańców, Stefan Zazdrośnik (także kocur). Co możemy powiedziecie o Lolku jako jego opiekunowie... że jest cudownym, mądrym kotem. Swoje przeszedł, swoje odchorował, dlatego też z ostrożnością podchodzi do "nowego". Z nami zaprzyjaźnił się dosyć szybko. Spokojniutki, niekonfliktowy, mały gaduła. Jest śpiochem i koneserem wszelkich kartonów jak również puchatych mięciutkich kocyków. Umie i lubi (z rozmachem!) korzystać z kuwety 😉 uwielbia świat zewnętrzny, a ten najlepiej smakuje mu "na żywo" (dostarczamy go Lolkowi w postaci balkonu i jak najbardziej jest to dla niego rozwiązanie satysfakcjonujące 🙂). Loluś przeszedł z nami długą drogę - z cienia kocurka staje się powoli pełnowymiarowym, dumnym kotem. Bardzo ładnie je (co też jest sukcesem!) - obecnie jest na karmie nerkowej i białym gotowanym mięsku, przybiera na wadze, ale jego stan trzeba kontrolować. Póki co jest on stabilny - nie idealny, ale stabilny. Loluś całe swe 6-letnie życie spędził u boku jednej osoby, teraz stara się odnaleźć w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Ale co ważne CHCE, Loluś chce ŻYĆ i chce mieć kochający dom.

Kontakt 500 040 718

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza