Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom, który wygląda jak galeria sztuki

Zbigniew Marecki
Ściany domu Janowiczów zdobi kilkadziesiąt obrazów autorstwa pani Wandy.
Ściany domu Janowiczów zdobi kilkadziesiąt obrazów autorstwa pani Wandy. Fot. Łukasz Capar
Gdy Wanda Janowicz ze Słupska zaczęła zdobywać nagrody za swoje prace malarskie, mąż zdjął ze ścian domu wszystkie reprodukcje i na ich miejscu powiesił jej obrazy. Teraz dom malarki przypomina galerię wystawową.

Państwo Janowiczowie mieszkają w szeregowcu. Swoje marzenie o domu zaczęli spełniać w 1986 roku. Dwa lata później już mogli się do niego wprowadzić.
- Pomogły ówczesne znajomości teściowej. Bardzo się przydały, bo materiały budowlane były wówczas tanie, ale ciągle ich brakowało - wspomina Andrzej Janowicz.

Naturalnie jest najlepiej

Mimo to udało im się wybudować dom taki, jaki chcieli: z cegły i drewna. Do dzisiaj są przekonani, że naturalne materiały najlepiej się sprawdzają i są przyjazne dla ludzi. W każdym razie bardzo dobrze się tam czują, a ich córki zdrowo się w tych wnętrzach chowały.

- Właściwie niewiele tu zmienialiśmy. Gruntownie przerobiłem tylko ogrzewanie. Przetestowaliśmy wszystkie systemy. Najpierw grzaliśmy węglem, potem przeszliśmy na gaz, a od sześciu lat ogrzewamy się kominkiem z płaszczem wodnym - wylicza Andrzej Janowicz.

Teraz w kominku palą przez cały sezon grzewczy. Wychodzi nie tylko tanio (zużywają około 20 metrów sześciennych drewna), ale jest bardzo przyjemnie.

- Gdy ogień pali się w kominku, to nie tylko wszyscy się lubią wokół niego gromadzić, ale też inaczej odczuwa się ciepło. Od razu wydaje się, że w domu jest cieplej - mówi pan Andrzej.

Obrazy z piasku

Dom Janowiczów dodatkowo ogrzewają obrazy pani domu. Są to głównie pejzaże i martwe natury, utrzymane w ciepłych kolorach. Wszystkie mają bardzo ciekawe faktury, co od razu przyciąga uwagę gości odwiedzających dom państwa Janowiczów.

- To moje odkrycie. Kilka lat temu wymyśliłam własną technikę. Mieszam farby z piaskiem morskim, a tę masę nakładam szpachelką na płótno. Na początku trochę się bałam, że po zaschnięciu będzie odpadać, ale nic takiego się nie dzieje
- tłumaczy pani Wanda.

Teraz jej obrazy zdobią cały dom. Właściwie znajdują się we wszystkich pokojach, na korytarzach, a nawet w kuchni. Powstają w pokoju na strychu, gdzie pani Wanda urządziła sobie pracownię. Tam przygotowuje najnowszą kolekcję, którą latem wystawi w swojej galerii w Jarosławcu.

- Zimą w pracowni jest trochę zimno, ale za to mam tam piękne światło. Dzięki temu mogę obserwować zmieniające się na płótnie kolory. Mogę też eksperymentować, bo po raz pierwszy klient zamówił u mnie portret - zdradza pani Wanda.

Dom ma 190 metrów kwadratowych. Znajduje się na niewielkiej działce, która nie ma nawet 350 metrów kwadratowych. Jednak gospodarze uważają, że jest w sam raz.

- Jest tam miejsce na krzewy, wybieg dla psa oraz niewielki składzik na drewno kominkowe. Latem spędzamy czas w domku letniskowym, więc nie tęsknimy za dużym ogrodem - mówi gospodarz domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza