Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dotykanie i ocieranie

Tomasz Ogonowski [email protected] tel. 347 35 46
Pierwsza rozprawa przed koszalińskim sądem. Oskarżony ksiądz pierwszy od lewej.
Pierwsza rozprawa przed koszalińskim sądem. Oskarżony ksiądz pierwszy od lewej. Fot. Radosław Koleśnik
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć skazał wczoraj koszaliński sąd oskarżonego o pedofilię księdza Jerzego U., byłego proboszcza parafii Słowino w powiecie sławieńskim.

Wczorajszy wyrok zapadł dokładnie w rok po zatrzymaniu księdza Jerzego U. przez sławieńską policję. Proboszczowi zostały przedstawione zarzuty z artykułu 200 Kodeksu karnego ("inna czynność seksualna względem małoletniego poniżej 15 lat"), za co grozi kara do 10 lat więzienia.
Trwająca kilka miesięcy rozprawa toczyła za zamkniętymi drzwiami. Prowadzący sprawę sędzia Tomasz Krzemieniecki zastosował zwyczajowe w sprawach o pedofilię wyłączenie jawności, tłumacząc swoją decyzję dobrem poszkodowanych dzieci i ich rodzin.
Podobne kryterium zastosowano w czasie ogłaszania wyroku: sentencja została odczytana w obecności grupki dziennikarzy, natomiast jego uzasadnienie pozostało tajne. - Jest to spowodowane tym, że sprawa dotyczy intymnych szczegółów życia małoletnich - tłumaczył reporterom sędzia Krzemieniecki.

Dotykanie i ocieranie

Akt oskarżenia był oparty na trzech zarzutach. Sędzia odnosił się do nich kolejno w sentencji: - Uznaję oskarżonego za winnego tego, że w okresie od stycznia do połowy kwietnia 2003 roku, działając z góry powziętym zamiarem, używając wobec małoletniego poniżej 15 lat przemocy w postaci siłowego wkładania ręki do jego bielizny, dotykał jego narządów płciowych. Za ten czyn skazuję go na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności.
Drugi zarzut również dotyczył stosowania przemocy: - Za to, że w okresie styczeń - luty 2003 roku, używając przemocy wobec małoletniego poprzez chwytanie go za biodra i przyciśnięcie do ściany, ocierał się swoim ciałem o jego ciało i w ten sposób doprowadził go do poddania się innej czynności seksualnej, skazuję go na rok pozbawienia wolności.
Trzeci zarzut postawiony w akcie oskarżenia także dotyczył ocierania się, ale bez użycia przemocy: - Za to, że na przełomie 2002 i 2003 roku działając w krótkim odstępie czasu wielokrotnie poprzez ocieranie się swoim ciałem o ciało małoletniego poniżej 15 lat doprowadził go w ten sposób do poddania się innej czynności seksualnej, skazuję go na rok pozbawienia wolności.
W czwartym punkcie sentencji sąd połączył kary jednostkowe i skazał Jerzego U. na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Przez ten czas ksiądz będzie pod dozorem kuratora sądowego. Wobec proboszcza zasądzono także 1500 złotych grzywny.

Obie strony niezadowolone

Chociaż sąd zastosował wobec księdza maksymalną z możliwych kar dotyczących wyroków w zawieszeniu (dwa lata) i maksymalny okres samego zawieszenia (pięć lat), to wyrok w zawieszeniu nie zadowolił prokuratury. - Wnioskowaliśmy o dwa i pół roku bezwzględnej kary więzienia - powiedział "Głosowi" po zakończeniu rozprawy prokurator Adam Niedek, autor aktu oskarżenia.
Daleki od triumfu był także obrońca Jerzego U. mecenas Piotr Zientarski: - Moim zdaniem kara wcale nie jest łagodna. Wnioskowałem o umorzenie pierwszego zarzutu i całkowite uniewinnienie w przypadku dwóch pozostałych. Powód? Jak udało się nam ustalić w trakcie śledztwa i procesu Jerzy U. przyznał się częściowo tylko do pierwszego ze stawianych mu zarzutów, a do dwóch pozostałych nie przyznał się w ogóle.
Wyrok nie jest prawomocny. Obie strony mogą się od niego odwołać. I obie prawdopodobnie skorzystają z tego prawa. - W tej chwili nie umiem odpowiedzieć na pytanie czy będziemy się odwoływać - mówił prokurator Niedek. - Muszę to uzgodnić z klientem, ale raczej będziemy się odwoływać - powiedział nam mecenas Zientarski.

O tym pisaliśmy


W sobotnim wydaniu "Głosu Pomorza" (31 maja 2003 r.) w dwóch artykułach przedstawiliśmy obszerną relację dotyczącą zachowania księdza Jerzego U. wobec nieletnich ministrantów w Słowinie i poprzednich parafiach księdza. W przeddzień publikacji, będącej wynikiem naszego dziennikarskiego śledztwa, ksiądz Jerzy U. został zatrzymany przez policję, która kilka dni później przesłuchała reportera "Głosu Pomorza". Do akt sprawy został dołączony numer naszej gazety z artykułami na ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza