Po raz kolejny dożynki powiatowe odbywają się w szczecineckich Świątkach, w Zespole Szkół nr 6. Dziesiątki stoisk stanęło na błoniach za szkołą, a mieszkańcy odwiedzali je tłumnie. Były stragany kół gospodyń wiejskich, myśliwych z koła Ryś, gmin, organizacji, wojska, strażaków.
Wszystko zaczęło się od Mszy Świętej dziękczynnej, po której korowód dożynkowy przeszedł na plac za szkołą. Był i tradycyjny ceremoniał święta plonów.
Dożynki – chyba jak mało, które święto w Polsce – wyjątkowo mocno tkwią korzeniami w naszej historii, tradycji i kulturze łącząc je z czasami przedchrześcijańskimi. A tak je celebrowaliśmy na przestrzeni dziejów.
Łączenie starych, pogańskich kultów i zwyczajów z chrześcijaństwem nie jest niczym niezwykłym pod każdą szerokością geograficzną. Nie inaczej było i na ziemiach polskich, czy generalnie słowiańskich, gdzie dominowało rolnictwo i czczono bóstwa związane z uprawą roli i porami roku. Zwyczajowo za udane plony dziękowano w okolicach równonocy jesiennej, czyli między 21 a 24 września. Obrzędy na zakończenie prac polowych i żniw miały zapewnić obfite plony w następnym roku i były – tak jak i dziś – podziękowaniem dla rolniczy trud.
Święto plonów obrosło w ceremoniał, w którym symbolicznie kończy się rolniczy rok zbierające ostatni snop zboża z pola – stąd polska nazwa dożynki. Ze słomy ze ścierniska wykonywano wieniec, który ofiarowywało się zwykle władcy. Taki zwyczaj idealnie wpasowywał się w ideologię każdej władzy, więc – niezależnie od czasów i panujących ustrojów – dożynki celebrowano wyjątkowo uroczyście. Także w Polsce Ludowej, gdzie dożynki stały się symbolem sojuszu robotniczo-chłopskiego i były ważnym elementem socjalistycznej propagandy.