Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat w Potęgowie. Ciało mężczyzny kilka godzin leżało na podwórku. Nie miał kto stwierdzić zgonu

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Trwała spychologia, a ciało mężczyzny kilka godzin leżało na podwórku w Potęgowie.
Trwała spychologia, a ciało mężczyzny kilka godzin leżało na podwórku w Potęgowie. Fot. 123RF
Ani ratownicy medyczni, ani lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie byli w stanie wystawić aktu zgonu mężczyzny, który zmarł nagle. Jego zwłoki przez kilka godzin leżały na podwórku w Potęgowie. Okazuje się, że powiat słupski nie ma lekarza koronera, który może taki dokument wystawić.

Ciało mężczyzny znalazła jego siostra.

- Brat u mnie pomieszkiwał - mówi pani Irena z Potęgowa. - W poniedziałek wieczorem powiedział, że idzie rozprostować kości. Długo nie wracał, martwiłam się, więc do niego zadzwoniłam. Powiedział, że zostaje na noc u kolegi, już łóżko ma pościelone. Rano na podwórku znajomego znalazłam ciało brata. Nie wiem, co się stało, może w nocy wyszedł się przewietrzyć i się przewrócił? - zastanawia się kobieta.

- Wezwaliśmy pogotowie i policję - opowiada pan Piotr, syn zmarłego. - Przyjechali sami ratownicy, w karetce nie było lekarza. Powiedzieli, że ojciec nie żyje, ale nie mogą wypisać aktu zgonu i że trzeba wezwać lekarza koronera. Policjanci gdzieś wydzwaniali. Ciało taty przykryliśmy kocem, przecież tak nie powinien był leżeć.

Siostra zmarłego robiła, co w jej mocy, aby sprowadzić na miejsce lekarza, który mógłby oficjalnie stwierdzić zgon.

- Zadzwoniłam do naszego lekarza rodzinnego, ale ten stwierdził, że mój brat nie był jego pacjentem i nie może wypisać aktu - mówi zdenerwowana kobieta. - Godziny mijały, a mój nieżyjący brat jak leżał na tej ziemi, tak leżał. Do teraz nie mogę tego pojąć, to brak poszanowania godności osoby zmarłej, jak i nas, rodziny.

Szpital: nie mogliśmy nic zrobić

Marcin Prusak z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku zapewnia, że ratownicy, którzy byli na miejscu, nie mogli wypisać aktu zgonu.

- Zespół ambulansu nie ma uprawnień do stwierdzenia zgonu - wyjaśnia. - Do godziny 18 w dni powszednie zgon stwierdza lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, do którego zapisany był pacjent. Na terenie Słupska po godzinie 18 i w weekendy zgon stwierdza natomiast lekarz koroner. Na terenie powiatu słupskiego - lekarz nocnej opieki chorych.

Szkopuł w tym, że ciało pana Zygmunta zostało ujawnione o godz. 7. Według przepisów w takim przypadku akt zgonu powinien wypisać powołany przez powiat lekarz koroner.

Powiat nie ma umowy z koronerem

Skontaktowaliśmy się ze Starostwem Powiatowym w Słupsku. Urzędniczka, która odebrała telefon, stwierdziła, że starosta jest zajęty, ale wie o leżących na podwórku zwłokach, i że urząd stara się rozwiązać problem. Trwało to... kolejne godziny.
Po jakimś czasie udało nam się porozmawiać z Pawłem Lisowskim, starostą słupskim.
- Dlaczego na miejscu nie ma jeszcze koronera i dlaczego ta procedura tak długo trwa? - zapytaliśmy.
Początkowo starosta próbował tłumaczyć, że czynności policji się przeciągnęły, a zapytany o umowę z koronerem, przyznał, że powiat słupski takiej nie posiada.

- Nie ma chętnych osób, które podjęłyby się tej pracy - wyjaśnił Paweł Lisowski. - W najbliższym czasie przygotujemy zapytanie ofertowe. Poprzednia umowa wygasła wiosną ubiegłego roku wraz ze śmiercią koronera. Ale zgodnie z rozporządzeniem w tym przypadku, gdy nie ma osoby z uprawnieniami, zgon powinien stwierdzić lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

Może, ale - jak wyżej napisaliśmy - pod warunkiem, że zmarły był jego pacjentem.

W końcu w Potęgowie pojawił się koroner, który ma umowę ze Słupskiem.

- Przyjechał około godz. 15 - mówi pan Piotr. - Wypisał akt zgonu. Mogliśmy wreszcie zająć się pochówkiem ojca.

Zawiłości w przepisach

Monika Kierat z oddziału NFZ w Gdańsku tłumaczy: - Wystawienie karty zgonu jest obowiązkiem lekarza, który ostatni w okresie 30 dni przed dniem zgonu udzielał choremu świadczeń leczniczych, bądź lekarz taki zamieszkuje w odległości większej niż cztery kilometry od miejsca, w którym znajdują się zwłoki. Jeśli z powodu choroby lub z innych uzasadnionych przyczyn nie może on dokonać oględzin zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania, kartę zgonu wystawia: lekarz, który stwierdził zgon, będąc wezwany do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania, a także lekarz lub starszy felczer albo felczer zatrudniony w przychodni bądź ośrodku zdrowia i sprawujący opiekę zdrowotną nad rejonem, w którym znajdują się zwłoki.

Z lekarzem POZ w Potęgowie, mimo usilnych prób, nie udało nam się skontaktować. Poprosiliśmy, aby oddzwonił.
- Doktor nie oddzwania - odpowiedziała nam pielęgniarka.

Kto ma zapłacić za koronera?

Gorzkich słów nie szczędzi Dawid Litwin, wójt gminy Potęgowo.

- Szlag mnie trafił! - nie kryje oburzenia. - Takiej spychologii to ja jeszcze nie widziałem. Kilka godzin próbowałem pomóc rodzinie, ciało leżało blisko zabudowań. Nawet nie chcę myśleć, co czuli, patrząc tyle czasu na zwłoki najbliższej osoby. W poszukiwaniu koronera dzwoniłem do starostwa, komendanta policji, Narodowego Funduszu Zdrowia, nawet zakładu pogrzebowego. Nic. Poprosiłem o pomoc naszego lekarza rodzinnego, ale on nie może stwierdzić zgonu, bo nie ma takich kompetencji.

W tej sprawie zadzwoniła do nas Anna Rożek, radna miejska ze Słupska.

- Wie pani, dlaczego tak długo to trwało? - zapytała. - Bo przez kilka godzin trwały rozmowy, kto ma zapłacić za usługę koronera. Powiat słupski chciał zaoszczędzić i nie podpisał umowy. I z tego, co wiem, to nie pierwszy tego typu przypadek, że ciało leżało byle gdzie i nie miał kto stwierdzić zgonu.

Kto więc zapłaci?

- Usłyszałem takie wytłumaczenie, że jeśli do podobnych sytuacji dochodzi w innych gminach powiatu słupskiego, a koroner jedzie ze Słupska, to właściwa gmina za to płaci. Nie potwierdziłem jednak tych informacji - mówi Dawid Litwin.

Czy więc gmina Potęgowo zapłaci?

- Tylko jeśli przepisy prawa na to pozwolą - stwierdza wójt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza