W Szpitalu Miejskim w Miastku od kilku dni działa oddział covidowy. Obecnie jest tam około 20 pacjentów, w tym 11 w stanie ciężkim, a 4 w bardzo ciężkim. I będą przywożeni kolejni pacjenci.
Jak już informowaliśmy, w placówce nie działa oddział wewnętrzny (podobnie jest w szpitalu w Bytowie). To oznacza, że pacjenci z innymi schorzeniami, niż covid-19, muszą szukać pomocy w szpitalach poza powiatem bytowskim. To na własną rękę, bo karetki i tak przywożą do Miastka pacjentów internistycznych, choć nie powinny.
Dramatyczny brak personelu
W miasteckim szpitalu dramatycznie brakuje kadry. Zakażeni koronawirusem są: 1 lekarz, 6 pielęgniarek, 3 położne. 2 lekarzy i 4 pielęgniarki są w kwarantannie. A kolejni medycy czekają na wyniki badań. Zagrożone jest funkcjonowanie oddziału intensywnej opieki medycznej. Pielęgniarki z tego oddziału były na szkoleniu w Warszawie, a tam jedna z osób miała koronawirusa. Ogólnie z pracy w szpitalu wyłączonych jest około 35 osób.
Nakaz pracy
Renata Kiempa, prezes szpitala wystąpiła do wojewody o nakaz pracy w jej placówce dla: 3 lekarzy, 8 pielęgniarek, 2 opiekunek.
ZOBACZ TAKŻE ARCHIWALNE WIDEO: MOBILNY PUNKT COVID
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?