Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drożeje mąka, będzie droższy chleb

Zbigniew Marecki [email protected]
Dawid Drozdowski i Przemysław Rutkop w piekarni rodziny Szyców wypiekają chleb z drogiej mąki.
Dawid Drozdowski i Przemysław Rutkop w piekarni rodziny Szyców wypiekają chleb z drogiej mąki.
Grozi nam radykalny wzrost cen pieczywa. Piekarze już teraz więcej płacą za mąkę. Szefowie młynów uważają, że to dopiero początek fali podwyżek.

Rząd jeszcze nie wprowa­dził podwyżki podatku VAT, a już zanosi się na to, że wydatki na codzienne zakupy będą w najbliższych tygodniach rosły. Wzrost cen widać już na targowiskach, a teraz musimy się przygotować na to, że więcej pieniędzy będziemy zostawiać w sklepach i piekarniach, kupując chleb, bułki i ciasta.

– W ostatnich dniach pszenna mąka chlebowa radykalnie zdrożała, o ponad 30 procent. Jeszcze 9 sierpnia za kilogram płaciłem 95 groszy, a następnego dnia już 1 zł 16 groszy. Hurtownicy zapowiadają, że może być jeszcze drożej – alarmuje Zbigniew Szyca, znany słupski piekarz, a zarazem prezes Środkowopomorskiej Izby Rzemieślniczej. Nieco mniej podrożała mąka żytnia (z 75 do 87 groszy za kilogram), a znacznie więcej pszenna mąka do ciast (z 99 do 1 zł 24 gr za kg).

Jego spostrzeżenia potwierdza Anna Łyszyk, właścicielka Hurtowni Artykułów do Pieczenia w Czersku, która także dostrzega, że radykalnie wzrasta cena mąki.

– W tej chwili trudno jednoznacznie określić, dlaczego tak się dzieje. Młynarze mówią, że na rynku brakuje ziarna, ale wszystko się rozstrzygnie w przyszłym tygodniu, bo wtedy będą się kończyć żniwa i przekonamy się, czy nie mamy do czynienia ze sztucznie napędzaną ceną spekulacyjną – ocenia.

– Jest źle. Ziarna na bieżącą produkcję mąki wystarczy nam zaledwie na kilka dni. Podobnie wygląda sytuacja w innych zakładach zbożowych, bo nasze rady nadzorcze były przeciwne gromadzeniu zapasów – mówi Albin Badower, prezes Zakładów Zbożowych w Stoisławiu, który zaopatruje w mąkę wielu piekarzy w regionie.

Według niego sytuacja z mąką jest zła, bo złożyło się kilka niekorzystnych zjawisk. Żniwa w tym roku są opóźnione o około trzy tygodnie, na giełdach fundusze finansowe zamiast w taniejącą ropę inwestują w zboże, Rosja, aby chronić swój rynek przed podwyżkami cen chleba, wstrzymała eksport zboża do końca roku, a jednocześnie firmy handlowe, które działają w Polsce, zdołały przekonać rolników, że w Niemczech będą mogli sprzedać ziarno pszenicy po bardzo wysokiej cenie.

– W efekcie jest tak, że choć mi brakuje zboża, mam kłopot z jego skupem, bo rolnicy czekają na podwyżkę cen. 700 złotych za tonę pszenicy to już dla nich za mało, choć kilka miesięcy wcześniej sprzedawali ją za 480 zł. Wychodzi na to, że będziemy musieli płacić za tonę 850, a może nawet tysiąc złotych. Wtedy cena mąki może dramatycznie wzrosnąć i zbliżyć się do cen niemieckich – przewiduje Badower. Na razie nie słyszał, aby rząd zapowiadał interwencję na rynku zbożowym, więc szybko ta sytuacja się nie zmieni.

Kiedy się możemy spodziewać podwyżki cen chleb?

– Za kilka tygodni, bo na razie piekarze korzystają z tań-szej mąki z zapasów, ale jej dużo nie ma. Poza tym teraz koszty produkcji nie są jeszcze wysokie, ale gdy zrobi się zimniej, to się zmieni. Na dodatek dojdzie droższa mąka. Wtedy najpopularniejszy półkilogramowy chleb pszenny zdrożeje o 20 groszy – przewiduje Szyca. Jeszcze bardziej zdrożeją bułki i ciasta, które już teraz są dużo droższe niż w ubiegłym roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza