Spory zastrzyk finansowy czeka słupską oświatę przed końcem roku. Do wydania jest ponad 1,7 milionów złotych. Pieniądze są już na koncie. Miasto rządowy zastrzyk finansowy otrzymało w ostatni czwartek. Jutro, dodatkowe środki zostaną formalnie wpisane do budżetu i wieloletniej prognozy finansowej podczas specjalnej sesji. Trzeba było zwołać ją w nadzwyczajnym trybie, ponieważ większość z otrzymanych pieniędzy należy wydać do końca roku.
- Konkretnie 60 proc. w tym roku, a resztę w kolejnym - tłumaczy Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. - Środki podzieliliśmy między jednostkami. Musimy się spiąć i sensownie je wydać.
Możliwości jest sporo, ale rządowy program Laboratoria Przyszłości, z którego skorzystają szkoły podstawowe precyzuje, co każda z placówek musi mieć. To tak zwany katalog obowiązkowy.
- Z którego musimy i chcemy skorzystać - przyznaje Marta Dyjas, dyrektor SP8. - Na liście jest drukarka 3D, której nie mamy. Chcemy też kupić okulary 3D, które będziemy wykorzystywać na wielu przedmiotach.
- Mamy już wnioski ze szkół - mówi Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Wszystkie dotyczą zakupu nowoczesnego sprzętu, bo na tym ten program polega.
Zgodnie z założeniami na liście obowiązkowej oprócz drukarek 3D jest mikrokontroler z czujnikami, lutownica, statyw, aparat, mikrofon kierunkowy, a nawet gimbal i dedykowane oświetlenie. Podstawówki mogą też zakupić wyposażenie warsztatu stolarskiego i odpowiednie narzędzia. Dyrektorzy mają również możliwość pozyskania niezbędnego sprzętu do pracowni robotyki. Mowa tu o samych robotach edukacyjnych, jak i dedykowanym oprogramowaniu czy skanerze kompatybilnym z drukarką 3D i teleskopie. Jest też opcja zakupu sprzętu AGD, gdzie obok patelni, ubijaczki czy wałka do szkoły trafi żelazko, piekarnik, kuchnia, a nawet komplet zastawy stołowej.
MEN wyjaśnia, że tworząc program jego autorom, przyświecała idea zapewnienia szkołom wszystkiego tego, co służy rozwijaniu kompetencji przyszłości, czyli współpracy, interdyscyplinarności, zdolności rozwiązywania problemów i kreatywności. Z drugiej strony chodzi też o danie szkołom możliwie szerokiego wyboru pomocy, które przydadzą się w procesie dydaktycznym.
- Wzorowaliśmy się też na dobrych praktykach z zagranicy - przykładowo w krajach skandynawskich uczniowie od najmłodszych lat są zaznajamiani poprzez prace ręczne z umiejętnościami manualnymi przydatnymi później szczególnie w dziedzinach inżynieryjnych - czytamy na stronie resortu. - Ale też z technikami pracy projektowej użytecznej także np. w pracy biurowej czy prowadzeniu własnego biznesu. Tę filozofię chcemy połączyć z nowoczesnymi narzędziami, które dla przyszłych pokoleń będą naturalnym środowiskiem pracy, takimi jak drukarki 3D, zgodnie z ideą rozwoju kompetencji STEAM ( kompetencji naukowych, technologicznych, inżynierskich i matematycznych dop. autora).
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?