>>>>>KLIKNIJ TY ABY ZOBACZYĆ RELACJĘ Z MECZU<<<<<
Bytowianie atakowali od początku spotkania a Jarota broniąc się czekała tylko na dogodną sytuację do kontry. Ta zdarzyła się w 41 minucie. Po kontrze prawą stroną boiska i celnym dośrodkowaniu, piłka trafia na głowę Patryka Cierniewskiego a ten z sześciu metrów pokonuje Macieja Gostomskiego, bramkarza z Drutexu-Bytovii.
Gol wywołał zdziwienie kibiców, którzy byli pewni, że to Bytovia stawia warunki w tym meczu. Po przerwie ataki bytowian nie ustawały. Kilka groźnych akcji przeprowadzili też goście, ale bramkarz Drutexu-Bytovii za każdym razem był na miejscu.
Boisko było bardzo śliskie, padał śnieg. Sędzia przerwał mecz na kilka minut, aby odtworzyć linie na boisku i wymienić piłkę na pomarańczową.
W 69 minucie w końcu padł gol dla bytowian. Po faulu na Michale Pietroniu z Bytovii, rzut wolny wykonuje Wojciech Pięta, Pietroń główkuje i strzela gola. Na trybunach mimo brzydkiej pogody ponad tysiąc widzów poderwało się do głośnego dopingu.
Piłkarze w odpowiedzi jeszcze bardziej zaczęli nacierać na bramkę Jaroty. Końcówka meczu zdecydowanie należała do bytowian, którzy jednak nie znaleźli sposobu na strzelenie zwycięskiej bramki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?