Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewa pod topór, bo były martwe

Daniel [email protected]
Jak zapewniają przedstawiciele ratusza, świerki na ul. Mochnackiego musiały być wycięte. Część z nich była martwa, inne nie rokowały poprawy stanu zdrowia.
Jak zapewniają przedstawiciele ratusza, świerki na ul. Mochnackiego musiały być wycięte. Część z nich była martwa, inne nie rokowały poprawy stanu zdrowia. Czytelnik
Mieszkańcy ul. Mochnackiego nie rozumieją, dlaczego w ich okolicy wycięto niedawno siedem dorodnych świerków

Przy ul. Mochnackiego, przy drodze między garażami, od dziesiątek lat rósł szpaler świerków. Rósł, bo kilka dni temu kilka drzew zostało ściętych. Mieszkańcy okolicy natychmiast poinformowali o sprawie naszą redakcję.

- To były piękne, zdrowe drzewa - twierdzi pani Małgorzata, mieszkanka ul. Mochnackiego. - Widać to nawet po pniach, które po nich zostały. Wszystkie są pełne. Dziwię się, że ktoś wydał zgodę na wycinkę świerków. Ktoś, kto o tym zdecydował, powinien ponieść odpowiedzialność. Nie można przecież wycinać drzew tylko dlatego, że komuś tak się podoba. One tu nikomu nie przeszkadzały. Przy drodze zostało jeszcze kilka pięknych świerków. Boimy się, że one też niebawem pójdą pod topór. Jeśli zobaczymy, że robotnicy z piłami pojawią się w rejonie garaży, nie dopuścimy ich do drzew.

Katarzyna Guzewska z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska słupskiego ratusza wyjaśnia, że wycinka siedmiu świerków rosnących w pasie drogowym była zaplanowana i uzgodniona z Zarządem Infrastruktury Miejskiej oraz z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Gdańsku.

- Zgodę na nią wydał prezydent miasta. To była wycinka sanitarna. Część świerków była już martwa, pozostałe były w tak złym stanie, że nie rokowały poprawy - mówi Katarzyna Guzewska. - W tej sprawie interweniowali już u nas mieszkańcy. Cieszy fakt, że słupszczanie są tak wyczuleni na los drzewostanu. Zapewniam, że my również. Dlatego uspokajam mieszkańców ulicy Mochnackiego. Nie stało się tam nic niezgodnego z przepisami.

Dodaje, że w całym mieście od kilku tygodni trwa wycinka sanitarna drzew. Usuwane są tylko okazy martwe, chore i nierokujące poprawy lub w inny sposób zagrażające bezpieczeństwu pieszych lub kierowców. Drzewa do wycinki kwalifikuje ZIM po corocznych przeglądach. W sumie wyciętych będzie kilkadziesiąt drzew.

- Na wycinkę okazów zdrowych i wartościowych nigdy zgody nie wydajemy - mówi Katarzyna Guzewska. - Rzadko, ale zdarza się, że pozwalamy na wycinkę drzew w związku z prowadzoną inwestycją. Co do zasady jednak staramy się, by inwestycje przebiegały tak, żeby zachować cały okoliczny drzewostan. Po wycince zawsze staramy się w miarę możliwości uzupełniać drzewostan w danym lub innym rejonie miasta.

Zobacz także:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza