- Rok temu postawiłam pomnik na grobie mojego zmarłego męża. Kosztowało mnie to 11 tysięcy złotych - mówi pani Genowefa ze Słupska. - 6 października ze stojącego przy grobie na staprym cmentarzu buka spadła ogromna gałąź. Wprost na pomnik męża. Zniszczony został cokół.
Pani Genowefa naprawiła pomnik na własny koszt i zgłosiła sprawę w biurze cmentarza. Z Zarządu Infrastruktury Miejskiej, który administruje nekropoliami, dostała pismo, że może doma- gać się odszkodowania od ubezpieczyciela cmentarza.
- Napisałam już tam pismo, wysłałam rachunki i liczę, że dostanę pieniądze
- mówi słupszczanka. - Jednak to drzewo jest już tak suche, że lada moment spadną z niego kolejne gałęzie, albo przewróci się całe. Boję się, że pomnik mojego męża może zostać znów zniszczony.
Urzędnicy Zarządy Infrastruktury Miejskiej znają problem i też dostrzegli, że uschnięte drzewo może stanowić zagrożenie.
- Ogrodnik miejski sprawdziła stan tego drzewa i już wysłaliśmy do urzędu miasta wniosek o wydanie zgody na jego wycięcie - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM. - Gdy tylko ją otrzymamy, wytniemy całe drzewo, żeby nie zagrażało pomnikom i osobom odwiedzającym groby. Myślę, że stanie się to wkrótce po Wszystkich Świętych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?