W październiku 2007 roku w Bytowie 54-letniego Kazimierza K. odwiedziła siostrzenica Sylwia R. - niepokorna, agresywna, niedoszła samobójczyni, wielokrotna uciekinierka ze szpitala psychiatrycznego.
W przeszłości dusiła matkę, napadała i kaleczyła ojca, który później targnął się na życie.
Jednak i wujek oskarżonej nie należał do łagodnych osób.
- Był agresywny, używał przemocy, znęcał się nad rodziną, molestował oskarżoną i jej siostrę. Członkowie rodziny wiele z nim wycierpieli. W pewien sposób Sylwia R. zamknęła ten nieprzyjemny rozdział ich życia - mówił sędzia Dariusz Ziniewicz. - Każdy jednak wie, że zatykając otwory oddechowe, można kogoś zabić - argumentował sędzia.
Mimo, że opinia patomorfologa była korzystna dla sprawczyni, sąd uwierzył jej pierwszym wyjaśnieniom, w których się przyznała do winy, oraz zeznaniom rodziny, która obciążyła Sylwię R.
- Kazimierz K. miał 4,7 promila alkoholu we krwi, więc nie trzeba było wielkiej siły... A zgon był gwałtowny. Biegli stwierdzili, że ofiara zmarła od zatrucia alkoholowego. Jednak nie wykluczyli, że sposób działania oskarżonej mógł spowodować śmierć - uzasadniał sędzia.
Sąd stwierdził, że Sylwia R. działała z zamiarem bezpośrednim zabójstwa.
Oskarżona dostała także osiem miesięcy więzienia za to, że wcześniej namawiała znajomego do pobicia wujka. Jednak kara łączna to 13 lat. Kobieta nadal pozostanie w areszcie.
Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?