Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dutkiewicz: bardzo chcemy wygrać w Radomiu

Rafał Szymański
Dutkiewicz w dwóch grach zdobył dla słupszczan 16 pkt.
Dutkiewicz w dwóch grach zdobył dla słupszczan 16 pkt. Łukasz Capar
Rozmowa z Marcinem Dutkiewiczem, zawodnikiem Energi Czarnych Słupsk. W niedzielę słupski zespół gra w Radomiu z beniaminkiem Rosą.

- Rosa to beniaminek, nie wydaje się być równie wymagającym rywalem jak Stelmet Zielona Góra czy PGE Turów Zgorzelec.
- Do każdego meczu przygotowujemy się tak samo, bez względu na to, czy gramy z mistrzem Polski czy zespołem z I ligi. Wśród nas, zawodników, jest chęć zmazania tego, co zaprezentowaliśmy w ostatnich meczach. Proszę nam uwierzyć. Tak jak my chcemy wygrać w tym momencie, tak nikt tego nie chce. Chcemy rozpocząć nowy rozdział. Zobaczycie, że nikt pod koniec ligi nie będzie pamiętał o dwóch pierwszych przegranych meczach. Dla nas teraz liczy się wejście do szóstki i tylko wygrana w Radomiu.

- Koszykarze z Rosy mówią to samo przed tym meczem.
- Któryś z zespołów po tym meczu zostanie bez zwycięstwa. Pierwsze kilka minut na boisku pokaże, czy pojechaliśmy do Radomia wygrać, czy na wycieczkę. Mogą się zdarzyć w tym spotkaniu różne rzeczy, mogą gracze Rosy trafiać z nieprzygotowanych pozycji. Naszą rolą jest to, by rozpracować ich taktycznie i personalnie.

- Czy mówienie o tym, że PGE Turów czy Stelmet były silniejsze i bogatsze, nie jest dla was usprawiedliwieniem?
- Oni z nami nie zagrali jakichś superspotkań. To my zagraliśmy bardzo źle. Ta różnica 13- 20 punktów była widoczna. Nie zagraliśmy swojej koszykówki. A co by było, gdyby pierwsze sześć spotkań zagrać z zespołami z góry tabeli? To wszystko można by przegrać? Można mówić, że mamy młody zespół, niedoświadczony czy jeszcze jakiś inny. Na boisku gra pięciu na pięciu. Nie grają nazwiska, tylko zawodnicy. Kto pokaże charakter, kto ma więcej chęci, woli walki, ten wygrywa.

- Mówisz, że nie graliście swojej koszykówki. W którym meczu, nawet sparingowym, udało wam się grać "swoją koszykówkę"?
- W każdym występie jest taki fragment. Wynik końcowy o tym nie świadczy, jednak nie powiem, że 40 minut zagraliśmy źle. Mogliśmy zagrać ze Startem Gdynia połowę dobrze i w końcu przegrać, mogliśmy grać bardzo źle z Polpharmą i wygrać. Musimy ograniczyć straty. Jak to zniwelujemy, to jesteśmy w stanie powalczyć.

- Gracie szarpaną koszykówkę. Pokazał to mecz z Turowem. Gdy trener was zmobilizuje, zagracie dobrze jakiś fragment, a potem znów wpadacie w czarną dziurę.
- W pewnym momencie gubimy się. Powinniśmy grać swoje konsekwentnie. Nie, że każdy chce brać na siebie ciężar gry i mówić, "To zaraz rzucę trójkę i będzie przełamanie." Najczęściej wtedy nie wychodzi. Pamiętajmy, że to jest początek sezonu, większość zawodników nie grała w polskiej lidze. Myślę, że każde spotkanie powoduje, że zawodnicy są mądrzejsi.

- Trzy zespoły straciły najwięcej punktów w lidze: Start Gdynia i Rosa oraz Energa Czarni.
- Kto chce wygrać musi walczyć, nie może liczyć na szczęście, że będzie trafiał jakieś wariackie rzuty zza połowy. Potrzeba cierpliwości, zaangażowanie i zespołowej gry.

- Czym przekonać kibiców, aby dopingowali was w Radomiu?
- Nie myślcie o tym, co było, zacznijmy wszystko od początku. Wiemy, co trzeba poprawić, nad czym pracować. Wiem, że kibice są wymagający. Liczymy na to, że będą nam kibicować na dobre i na złe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza