Jak informuje słupska policja, złodzieje torebek działali w Słupsku od 21 sierpnia do 8 września. W tym czasie okradli osiem kobiet na ulicach miasta, głównie osiedla Niepodległości. Schemat ich działania był zawsze taki sam. Mężczyźni podbiegali do kobiety idącej chodnikiem i gwałtownie zrywali jej z ramienia torebkę. Potem uciekali i ślad po nich ginął. Łupami złodziei padały najczęściej dokumenty, telefony komórkowe i karty płatnicze.
- Mężczyźni działali pod ochroną ciemności, od godziny 20 do 23 - tłumaczy Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Aby ująć złodziei policjanci zwiększyli liczbę patroli, w miejscach, w których działali złodzieje. Ten sposób działania przyniósł rezultaty. W czwartek 8 września, na ul. Żółkiewskiego mężczyźni ukradli torebkę kolejnej kobiecie. Poszkodowana zachowała zimna krew i natychmiast po ucieczce złodziei wezwała policję z telefonu komórkowego przypadkowego przychodnia. Policjanci zatrzymali obydwu mężczyzn odpowiadających rysopisowi podanemu przez okradzioną kobietę na ul. Andersa.
- Złodziejami okazali się dwaj słupszczanie - zaznacza Czerwiński. - Jeden ma 28 lat, a drugi 22 lata. Obaj znani wcześniej policji.
Mężczyznom przedstawiono zarzut 3 rozbojów i 5 kradzieży (zdarzenia, w których mężczyźni grozili kobietom albo używali wobec nich siły zostały zakwalifikowane przez policje jako rozboje). Starszy z mężczyzn dostał 2 miesiące aresztu, a młodszy został objęty dozorem policyjnym i otrzymał zakaz opuszczania kraju. Za rozboje grozi im do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?