Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwory i dworki, Witkacy i Kresy. Zapraszamy do ziemiańskiej Polski

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Jedno z najstarszych zdjęć przechowywanych w Polsce znajduje się w Archiwum Państwowym w Koszalinie. Patrząc na nie, przeniesiemy się do ziemiańsko-szlacheckiej rzeczywistości

Do koszalińskiego Archiwum Państwowego trafił niedawno zbiór unikatowych dokumentów i zdjęć z przełomu XIX i XX wieku, a nawet z wcześniejszego okresu, pochodzących z archiwum Elżbiety Dorożyńskiej. Kim była?

Elżbieta z Zaleskich Dorożyńska urodziła się 2 kwietnia 1882 roku w Lipczanach na Podolu, w rodzinie ziemiańskiej. Była córką Zygmunta i Marii Zaleskich.

- Na przełomie XIX i XX wieku jej rodzina posiadała liczne dobra ziemskie na polskich Kresach Wschodnich, na Podolu i Wołyniu, a sama Elżbieta Dorożyńska prowadziła rozległą działalność społeczno-kulturalną i oświatową wśród tamtejszej ludności polskiej i ukraińskiej - mówi Robert Borucki, kierownik oddziału opracowywania materiałów archiwalnych w koszalińskim Archiwum Państwowym. Dodaje, że młoda ziemianka uznanie zyskała w burzliwym okresie rewolucji bolszewickiej, gdy wielu polskich ziemian zginęło lub w obawie o swoje życie opuściło majątki rodzinne. A literacką sławę kilka lat później.

- Elżbieta Zaleska pozostała w swoim dworze w Halżbijówce na Podolu. Nie wyjechała. Co więcej, w latach 1917-1921 prowadziła dziennik, który został wydany w Polsce w 1925 roku pod tytułem „Na ostatniej placówce. Dziennik z życia wsi podolskiej w latach 1917-1921” - kontynuuje Robert Borucki. Warto wiedzieć, że obok m.in. „Pożogi” Zofii Kossak-Szczuckiej i „Burzy od wschodu” Marii Dunin-Kozickiej, była to przed wojną jedna z kilku najważniejszych kresowych książek wspomnieniowych z okresu rewolucji październikowej. Rzecz jasna, w czasach PRL-u kolejne wydanie dziennika było niemożliwe. Stało się tak dopiero w roku 2008 i ponownie w roku 2018 roku - podkreśla kierownik.

W 1921 roku Elżbieta Zaleska wyszła za mąż za Franciszka Dorożyńskiego i zamieszkała w Kuniowie koło Krzemieńca (na dzisiejszej Ukrainie). W 1924 roku urodził się ich syn Konstanty.

Tragicznie potoczyły się losy całej rodziny w czasie II wojny światowej. Elżbieta była łączniczką Armii Krajowej, za co została aresztowana przez Niemców w 1942 roku i rozstrzelana 19 stycznia 1943 roku w masowej egzekucji koło Równego, gdzie spoczywa w zbiorowej mogile. Jej mąż Franciszek został aresztowany przez Niemców i stracony w lipcu 1941 roku w Krzemieńcu, natomiast syna Konstantego zamordowali hitlerowcy w 1944 roku w Krakowie.

Po Elżbiecie Drożyńskiej pozostała niezwykła kolekcja składająca się z jej rodzinnych zbiorów. To seria oryginalnych dokumentów, ale największe wrażenia robią zachowane zdjęcia. Są doskonałej jakości i dzięki nim można odbyć podróż w czasie i przestrzeni do świata, który odszedł już bezpowrotnie.

Jest to fotograficzny zapis tego, jak wyglądało polskie ziemiaństwo funkcjonujące na wschodnich rubieżach dawnej Rzeczypospolitej. Nie wszystkie zdjęcia są związane bezpośrednio z rodzinami Dorożyńskich i Zaleskich. Na części z nich można zobaczyć sąsiadów lub znajomych, ludzi ważnych dla obu tych kresowych rodzin.

- Elżbieta Dorożyńska należała do rodziny o bogatych i rozległych powiązaniach. Na Wołyniu i Podolu była ona znana i bardzo aktywna towarzysko, dlatego na sporej liczbie zdjęć są przedstawiciele innych kresowych rodów. A wśród nich jest prawdziwa perełka, czyli jedno z najstarszych zdjęć przechowywanych w Polsce. Zostało zrobione w 1859 roku i najprawdopodobniej przedstawia rodzinę Pinkasów - podkreśla Robert Borucki.

Zdradza również, że przez życie Elżbiety Dorożyńskiej przewinęły się znane postacie. W swoim majątku gościła między innymi generała Józefa Hallera, twórcę i dowódcę słynnej Błękitnej Armii, a autorem jednego z portretów polskiej ziemianki był Stanisław Ignacy Witkiewicz, czyli słynny Witkacy.

- Dlatego warto przed odwiedzeniem naszego Archiwum i obejrzeniem tej wyjątkowej kolekcji przeczytać wspomniany dziennik naszej bohaterki. Dzięki temu dowiemy się, jak wyglądało ówczesne życie na tych terenach, w tych burzliwych i nieprzewidywalnych czasach. Jak wyglądał codzienny wymiar tego życia i chwile, gdy do polskich ziemskich majątków z impetem wchodziła historia przez duże „H”. Zapewniam, że z taką wiedzą zupełnie inaczej spojrzymy na zdjęcia z archiwum Elżbiety Dorożyńskiej - podkreśla Robert Borucki.

Jak kolekcja ta znalazła się w Archiwum Państwowym w Koszalinie? Przekazywana z pokolenia na pokolenie trafiła w końcu do Małgorzaty Czabańskiej, dalekiej krewnej Elżbiety Dorożyńskiej (obecnie mieszkanki podkoszalińskiego Cewlina, gmina Manowo).

- W 2020 roku pani Małgorzata Czabańska zdecydowała, że ten wyjątkowy zbiór przekaże do nas, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Można z nim zapoznać się u nas na miejscu. Wystarczy odwiedzić naszą czytelnię, gdzie zawsze można liczyć na profesjonalną pomoc naszych pracowników. Serdecznie zapraszamy - mówi Robert Borucki.

Archiwiści czekają na wasze archiwa

Macie w swoich domach rodzinne, archiwalne dokumenty, zdjęcia, akta? Nie wiecie, co z nimi zrobić i czy są coś warte?

Jest idealne rozwiązanie: możecie taki rodzinny zbiór przekazać do Archiwum Państwowego w Koszalinie. Archiwiści zabezpieczą go, odrestaurują i włączą do archiwalnych zbiorów, z których każdy zainteresowany będzie mógł skorzystać.
Z kolei każdy z darczyńców - jeśli tylko będzie sobie tego życzył - dostatnie cyfrową kopię zbioru, który przekazał.

Kontakt:
Archiwum Państwowe w Koszalinie
ul. Marii Skłodowskiej-Curie, 75-803 Koszalin
tel. 94 317 03 60
e-mail: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwory i dworki, Witkacy i Kresy. Zapraszamy do ziemiańskiej Polski - Plus Głos Pomorza

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza