Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyżur Energi. Dominowały pytania o zaległe faktury

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Andrzej Lis-Radomski oraz Stanisław Konował z biura prasowego Grupy Energa odpowiadali na pytania czytelników.
Andrzej Lis-Radomski oraz Stanisław Konował z biura prasowego Grupy Energa odpowiadali na pytania czytelników. Krzysztof Piotrkowski
Andrzej Lis-Radomski oraz Stanisław Konował z biura prasowego Grupy Energa odpowiadali na pytania czytelników. Nasi goście skrupulatnie notowali rozmowy z czytelnikami. Niektóre ich problemy załatwili już podczas trwania dyżuru.

Wczoraj przez półtorej godziny pracownicy biura prasowego Grupy Energa z Gdańska odpowiadali na pytania naszych czytelników, którzy wcześniej przysłali je elektronicznie, dzwonili podczas dyżuru albo postanowili się spotkać osobiście z przedstawicielami Energi. Właściwie nie mieli chwili oddechu, bo czytelnicy wykorzystali cały czas dyżuru.

Jak się okazało, dominowały pytania o zaległe faktury. Odezwały się osoby, które czekają na nie już nawet blisko dwa lata i wcześniej kontaktowały się z nami. Tym razem miały okazję, aby przedstawić swoje żale. Uzyskały zapewnienie, że ich problemy w najbliższych dniach zostaną załatwione, a one otrzymają informację zwrotną.

- Jeśli chodzi o zaległe faktury z 2015 roku, to one wszystkie mogą być regulowane w ciągu 180 dni od momentu dotarcia do naszego klienta - tłumaczy Andrzej Lis-Radomski. Nieco inna zasada obowiązuje w przypadku faktur zbiorczych z 2016 roku. W tym przypadku rozłożenie spłaty faktury na „raty” to już sprawa indywidualna i zależy od wysokości faktury.

- Ostateczny termin spłaty trzeba uzgodnić z naszymi pracownikami. Jest on odnotowywany w systemie. Innych dokumentów potwierdzających te ustalenia nie rozsyłamy - dodaje Andrzej Lis-Radomski.

Jednak podczas dyżuru okazało się, źe jeden z klientów otrzymał sms-em harmonogram spłaty faktury. Nasi goście byli tą informacją nieco zaskoczeni, ale obiecali, że tę sytuację wyjaśnią.

Poza tym po raz kolejny zapewniali, że podczas spłaty zaległych faktur klienci Energi nie muszą się obawiać karnego oprocentowania. - Za to za część zapłaty za fakturę traktujemy te pieniądze, które nasz klient wpłacił na swoje indywidualne konto, zanim otrzymał zaległą fakturę, bo część klientów za zgodą Energi tak postępowała. Żadna wpłata nie ginie - zapewniał Andrzej Lis-Radomski.

Jedna ze słupskich czytelniczek przyszła do naszej redakcji z jeszcze innym problemem dotyczącym rozliczeń. Oburzyło ją, że niedawno otrzymała z Energi notę odsetkową w wysokości 2 groszy. - Zapłaciłam fakturę w ostatnim dniu, kiedy mogłam to zrobić. Bank pieczątką potwierdził ten fakt. Tymczasem przysłano mi notę odsetkową. Jej wysłanie było droższe od tego, co mam dopłacić - oburzała się.

- Dla nas nie liczy się moment zapłaty w banku, ale moment, kiedy pieniądze trafią na nasze konto. Stąd nota odsetkowa. Ona jednak przez pomyłkę została wysłana jako osobny list, bo klientka powinna ją otrzymać razem z kolejną fakturą. Przepraszamy za tę pomyłkę - mówi Andrzej Lis-Radomski.

Były także pytania dotyczące innych problemów. Jeden z czytelników zgłosił problem pracowników Energi, którzy sprawdzają stan liczników przedpłatowych. - Generalnie nie ma takiej procedury, ale sprawdzimy ten sygnał - zapowiedział Lis-Radomski.

Inny nasz czytelnik zadzwonił, bo otrzymuje dwie faktury: jedna dotyczy umowy prosumenckiej, a druga normalnej. Pytał, czy mógł otrzymywać jedną fakturę.- Na razie takie rozwiązanie nie jest możliwe, bo obydwie umowy rozliczane są według innych zasad - wyjaśnił ekspert Energii.

Kolejny czytelnik, który kupuje prąd od konkurencji Energi, chciał się dowiedzieć, dlaczego od dawna nie otrzymuje faktury za przesył. - Tej sprawy nie jesteśmy w stanie wyjaśnić od ręki, ale klienta powiadomimy szybko o tym, co jest przyczyną problemów z należnymi mu fakturami - zapewnił Andrzej Lis-Radomski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza