Dzieci patrzą jak demontuje się miejsce zabaw. Nowego na razie nie będzie (wideo)

- Był ciągle niszczony przez wandali. Na wiosnę postawimy coś nowego - zapewnia.

Zadaszona konstrukcja domku na podwyższeniu stała na placu zabaw Słupskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego między blokami przy ul. Fałata. O tym, że jest demontowana przez robotników, zaalarmowali nas czytelnicy.

- To przecież atrakcja dla dzieci. Teraz, w wakacje, mnóstwo ich bawi się między blokami. Dlaczego ktoś postanowił ją rozebrać, przecież to można było naprawić? - oburza się mieszkaniec bloku przy ul. Fałata.

Prezes TBS twierdzi jednak, że konstrukcja była naprawiana. I to nie raz.

- Okazało się, że zadaszony domek to nie tylko atrakcja dla dzieci, ale też dla chuliganów, którzy chowali się w nim, by palić papierosy. Do tego systematycznie demolowali domek - mówi Danuta Pietroń, prezes STBS. - Był już bardzo zniszczony, pourywano nawet stalowe linki, które pełniły funkcje poręczy. Zabawa w tym domku była niebezpieczna dla dzieci. Dlatego postanowiliśmy go zlikwidować w ogóle. Uspokajam jednak, że piaskownice i huśtawki zostają na miejscu.

Prezes Danuta Pietroń zapewnia też, że dzieciaki z osiedla nie zostaną bez atrakcji.

- Na wiosnę przyszłego roku na pewno postawimy coś w miejscu tego domku. Musimy tylko znaleźć taką konstrukcję, która będzie bezpieczna i przyjazna dzieciom, a nie pokuszą się na nią chuligani - mówi.