Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci sąsiadów hałasują! Co wtedy począć?

Katarzyna Piojda
Taka forma radzenia sobie, z naszym zdaniem uciążliwym sąsiedztwem dzieci, raczej nie przyniesie zamierzonego efektu.
Taka forma radzenia sobie, z naszym zdaniem uciążliwym sąsiedztwem dzieci, raczej nie przyniesie zamierzonego efektu. Wojtek Derleta
Kto mieszka w bloku czy innej ścisłej zabudowie, musi liczyć się z tym, że nie będzie cicho, jak makiem zasiał. Radzimy, co można zrobić, gdy dzieci sąsiadów dają się zbytnio we znaki, bo hałasują.

Z życia wzięte: do bloku wprowadziło się bezdzietne małżeństwo. Po kilku tygodniach rodzina, która w tym bloku mieszka od 4 lat, czyli tak długo, jak blok istnieje, zaczęła dostawać upomnienia. To były kartki pozostawiane w skrzynce pocztowej. Ktoś wkładał do niej listy-pogróżki, typu: „Jak wasze dzieci nie przestaną deptać chodnika i krzyczeć pod oknami, powiadomimy policję i wspólnotę mieszkaniową".

Okazało się, że inni rodzice dzieci z bloku dostawali podobne anonimy-uwagi do skrzynek na listy. Wyszło na jaw, że autorami listów jest małżeństwo, któremu przeszkadzają dzieci. Nie tylko te bawiące się na podwórku, ale także te wchodzące po schodach (bo idą za głośno), a nawet przebywające w domu (bo słychać, jak kichają i wołają jeden drugiego).

Mieszkasz w bloku, przyzwyczaj się do sąsiedztwa

Opinie w takich sprawach są podzielone. Jedni twierdzą, że do sąsiedztwa, jakim ono by nie było, trzeba przywyknąć. Kto mieszka w bloku, musi liczyć się z tym, że nie będzie cicho, no chyba, że w nocy. Jeżeli lokatorzy chcą ciszy, rozwiązanie jest jedno: mogą zamieszkać w domu, wśród lasów i pól.
Drudzy to ci, którzy nie chcą lub nie mogą przywyknąć do hałasu za oknem, a do wyprowadzki im niespieszno. Sięgają po inne dostępne rozwiązania.

Cisza nie tylko nocna

Cisza nocna, choć żadna ustawa nie reguluje wprost czym ona jest, zwyczajowo obowiązuje w godzinach od 22.00 do 6.00. Jednak, godziny ciszy nocnej mogą być ustalane indywidualnie (na przykład w regulaminie m spółdzielni mieszkaniowej).

Uwaga! Zakłócanie spokoju odnosi się nie tylko do zakłócania ciszy w porze nocnej. Może to oznaczać też działanie poza wyznaczonymi godzinami ciszy nocnej. Mówi o tym art. 51 Kodeksu wykroczeń: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Obowiązuję też przepisy odnoszące się do innych aspektów życia w budynkach wielorodzinnych. „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych" – tak brzmi art. 144 Kodeksu cywilnego.

Upomnienie uciążliwego sąsiada na piśmie

Jeżeli zwrócenie uwagi hałaśliwym, hałasującym małolatom nie skutkuje i nie ma wpływu na działania podjęte przez ich rodziców, można skorzystać z drogi oficjalnej. To znaczy: przygotować pismo z upomnieniem i wysłać je listem poleconym do zainteresowanych. Gdy nadal nie będzie efektu, warto powiadomić administratora lub zarządcę budynku czy bezpośrednio – właściciela nieruchomości. Ten powinien swoimi sposobami wpłynąć na zmianę zachowania uciążliwych małych lokatorów za pośrednictwem ich rodziców, z którymi zarządca przeprowadzi rozmowę dyscyplinującą. Kolejny krok stanowi powiadomienie władz spółdzielni mieszkaniowej bądź wspólnoty mieszkaniowej.

Zaangażowanie rady osiedla

Gdy nadal nie będzie poprawy, można zwrócić się z problemem choćby do rady osiedla. Ona może, razem ze wspólnotą mieszkaniową, zorganizować spotkanie otwarte dla zainteresowanych mieszkańców budynku wielorodzinnego, którego sprawa dotyczy. Następny krok to powiadomienie policji, zaczynając od dzielnicowego. Można ponadto pokusić się o wykonanie pomiarów poziomu hałasu (przyjmuje się że poziom hałasu w strefie zamieszkania powinien mieścić się w granicach 50–60 decybeli), ale to już naprawdę sporadyczne przypadki. Zdeterminowani mogą zechcieć zlecić badania pod kątem prawidłowej izolacyjności akustycznej od dźwięków powietrznych m.in. dla ścian zewnętrznych oraz ścian wewnętrznych. To jednak kosztowne badania, w pewnych przypadkach – nawet rzędu kilku tysięcy złotych.

Sąd to ostateczność

Można ubiegać się o odszkodowanie z tytułu rzekomo poniesionych strat. Skierowanie sprawy na drogę sądową, które dotyczy bawiących się na podwórku dzieci, to jednak ostateczność. Walka z sąsiadem, czyli rodzicem dziecka, z którym niemal codziennie się widzimy, nie należy ani do łatwych, ani do przyjemnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dzieci sąsiadów hałasują! Co wtedy począć? - RegioDom.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza