Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci z Domu Dziecka w Rzepicy nękały inne dzieci

Sylwia Lis [email protected]
W Domu Dziecka w Rzepnicy dochodziło do przemocy miedzy wychowankami.
W Domu Dziecka w Rzepnicy dochodziło do przemocy miedzy wychowankami. Archiwum
W Domu Dziecka w Rzepnicy, gm. Bytów, dochodziło do przemocy między rówieśnikami - poinformował wczoraj urząd wojewódzki.

Kontrola urzędu wojewódzkiego to efekt wydarzeń, do jakich doszło w minionym roku w domu dziecka w Rzepnicy. Śledczy zajęli się sprawą znęcania fizycznego i psychicznego dwóch podopiecznych nad kolegami. To było popychanie, kopanie, naśmiewanie się, obrażanie w wulgarny sposób. Prokuratura wobec jednego z podopiecznych sporządziła już akt oskarżenia. Młodszym - nieletnim zajmie się sąd rodzinny.

Wówczas Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy w Bytowie, przesłał do starostwa pismo, w którym wskazuje na zaniedbania wychowawcze. - Skoro w tej placówce dochodziło do takich rzeczy, należy stwierdzić, że coś tam jest nie tak - mówi prokurator.

- Uznałem, że są przesłanki o poinformowaniu starostwa o okolicznościach świadczących o uchybieniach ze strony kadry wychowawców.

Od 19 stycznia do 17 lutego w domu w Rzepnicy prowadzono kontrolę. Teraz urząd wojewódzki ujawnił jej wyniki i wydał zalecenia.

- W postępowaniu kontrolnym ustalono, że w placówce w Rzepnicy miały miejsce zachowania oparte na przemocy rówieśniczej i że obecnie sytuacja przemocy jest opanowana w wyniku skutecznych działań podjętych przez placówkę - informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody.

- Wydano zalecenia pokontrolne. Obejmują one: zorganizowanie terapii indywidualnej i grupowej dla wychowanków, prowadzonej przez specjalistów spoza placówki oraz zwiększenie ilości i atrakcyjności form spędzania czasu wolnego. Wskazano na potrzebę ustalenia dwuosobowych dyżurów wychowawców.

- O przemocy wśród podopiecznych dowiedziałam się w pierwszych tygodniach pracy - mówi Katarzyna Wirkus, dyrektorka Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bytowie.

- Zdecydowaliśmy o natychmiastowym odizolowaniu dwóch agresywnych nastolatków od młodszych dzieci i zawiadomiłam policję o podejrzeniu popełnienia przez nich przestępstwa znęcania się. Potem przeorganizowałam pracę wychowawców, zatrudniłam dodatkowego wychowawcę i dwóch
psychologów, poprosiliśmy policjantów o omówienie z dziećmi zasad bezpieczeństwa, uzgodniliśmy z dziećmi i wychowawcami reguły postępowania w domu. To ja poprosiłam też wydział polityki społecznej urzędu wojewódzkiego o kontrolę w placówce. Jej wyniki potwierdzają moje wcześniejsze ustalenia. Teraz trzeba będzie zrealizować zalecenia pokontrolne. Zajmę się tym niezwłocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza