Jego szybka kariera zakończyła się, gdy w piątek policjanci wyprowadzili go w kajdankach z banku, w którym chciał wziąć kolejny kredyt.
Na pomysł łatwego sposobu na życie 25-letni słupszczanin Paweł. N. wpadł w minoną środę. Z fałszywym zaświadczeniem o zatrudnieniu w jednej z lęborskich firm poszedł do salonów sprzedaży telefonów komórkowych Orange, Ery i Plusa.
We wszystkich dostał luksusowe telefony komórkowe i wiele darmowych minut do rozmowy. Zachęcony łatwym łupem tego samego dnia poszedł do sklepu z elektroniką. Na swoje fałszywe zaświadczenie dostał na raty telewizor LCD i laptop. następnego dnia próbował wziąć kredyt w Lukas Banku, ale jego pracownicy odmówili.
Nie zrażony niepowodzeniem słupszczanin poszedł do kolejnego sklepu i wziął na raty telewizor LCD wart 1600 zł oraz lodówkę o wartości 3300 zł. Proceder szedł tak dobrze, że w piątek Paweł N. postanowił wziąć jeszcze wyższy kredyt. Tym razem miał chrapkę na 20 tys. zł od Banku PKO. Bankowcy zorientowali się jednak, że jego zaświadczenie o zatrudnieniu jest fałszywe i zawiadomili policję.
Mundurowi wyprowadzili słupszczanina z sali obsługi w kajdankach. - Twierdził, że na branie kredytów został namówiony przez kogoś innego - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Sprawdzamy, czy nikt mu w tym nie pomagał.
Oszustowi grozi 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?