Dzień Darczyńcy w Archiwum Państwowym w Koszalinie. Przeszłość jest ważna tu i teraz

Jest to bardzo ważny dzień dla archiwistów, dla których zbiory przekazywane przez prywatnych darczyńców są szczególnie cenne, bo dzięki nim historia naszej kraju i regionu ma różne oblicza i odcienie.

- Dziś serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy w ostatnich latach zdecydowali się przekazać swoje prywatne zbiory, z którymi bardzo często byli mocno związani emocjonalnie - mówiła Katarzyna Królczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie.

Symbolem tego społecznego zrozumienia - że warto zadbać o pamięć i tożsamość w każdym wymiarze, również w tym osobistym – była dziś znana w Koszalinie działaczka „Solidarności”, Elżbieta Portykus. Opozycjonistka z lat 80 przekazała prywatne materiały archiwalne do zasobu Archiwum Państwowego w Koszalinie i spotkała się z licznie przybyłymi gośćmi. W czasie rozmowy – którą poprowadził Sebastian Ligarski z Instytutu Pamięci Narodowej (oddział w Szczecinie) - opowiadała o swoim zaangażowaniu w tworzenie struktur „Solidarności”, nielegalnej działalności w czasie stanu wojennego i w latach późniejszych oraz o trudnej decyzji o emigracji i pierwszych miesiącach poza granicami ojczyzny.

O tym, jak cenne są prywatne zbiory, jak potrafią być różnorodne i fascynujące opowiadali pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej i koszalińskiego Archiwum Państwowego. Tomasz Dźwigał z IPN przedstawił projekt „Archiwum pełne pamięci”, a Robert Borucki z AP przybliżył ideę archiwalnej akcji „Archiwa rodzinne Niepodległej”.

Miłym akcentem dzisiejszego spotkania było wręczenie dyplomów, które trafiły w ręce red. Marcina Stefanowskiego, zastępcy redaktora naczelnego „Głosu Koszalińskiego” oraz red. Piotra Polechońskiego, dziennikarza „Głosu”. W ten sposób zostaliśmy docenieni za współpracę przy tworzeniu cyklu artykułów o archiwalnym zasobie jaki znajduje się w koszalińskiej placówce, publikowanych na naszych łamach i w serwisie internetowym gk.24.pl.